Lubelskie lokale gastronomiczne przygotowały już ponad 10 tysięcy posiłków dla osób uciekających przed wojną z Ukrainy. W akcji „Gastro Lublin dla Ukrainy” bierze udział 60 restauracji i lokali gastronomicznych z Lublina i Chełma.

Jeszcze nie dawno, bo z początkiem pandemii COVID-19 lubelskie lokale gastronomiczne karmiły służby medyczne bezpłatnie dowożąc do szpitali ciepłe posiłki dla medyków. Teraz, gdy epidemia zwolniła, gastro włączyło się w pomoc tym, którzy najbardziej potrzebują ciepłego jedzenia – uchodźcom z Ukrainy.

– W akcji Gastro Lublin dla Ukrainy bierze udział blisko 60 restauracji i lokali gastronomicznych z Lublina i jedna działa w Chełmie. Jako zorganizowana Akcja będziemy działać do 31 marca. To ponad miesiąc, bo działamy od początku wojny. Mamy nadzieję, że teraz organizację tego rodzaju pomocy przejmą właściwe organy państwowe – informuje Justyna Domaszewicz, organizator akcji.

Pomoc ma charakter interwencyjny. – Restauracje przyjmowały potrzebujących zarówno na miejscu, jak i realizują dostawy. Nie wskażę prywatnych adresów, ale mogę powiedzieć, że przez ten czas wspieraliśmy i wspieramy między innymi tych, którzy trafili pod opiekę lubelskiego Hospicjum im. Małego Księcia i wiele, wiele innych – tłumaczy Justyna Domaszewicz.

Dziennie realizowane jest stale ponad 100 posiłków. – Bywały dni, w których było ich ponad 300. Trzeba pamiętać, że nie zajmujemy się organizacją posiłków w punktach zbiorowych noclegów. Działamy poza nimi. Nieocenione jest wsparcie restauracji McDonalds, w której każdego dnia kilkadziesiąt osób może skorzystać z bezpłatnych posiłków. Mówimy o osobach czekających na dalszą podróż bądź zakwaterowanie – dodaje.

Restauratorzy nieustannie zgłaszają gotowość i chęć pomocy. – To jest niesamowite jak ludzie, którzy po pandemii, potem ogromnych podwyżkach cen gazu i prądu pomagają. Częściowym wsparciem są wykupowane przez mieszkańców Lublina “zawieszone posiłki”. W każdym z akcyjnych lokali można wykupić zawieszony posiłek dla osób z Ukrainy – zaznacza Justyna. – Dla mnie ci ludzie, właściciele i pracownicy tych lokali to prawdziwi bohaterowie. Pomagają, chociaż sami potrzebują tego wsparcia. A do tego mają jeszcze moc, by dobrym słowem, na przykład w postaci napisu na pudełku wesprzeć tych, do których posiłki trafiają – cieszy się Domaszewicz.

Warto wspomóc nie tylko gastronomię, ale i uchodźców. – Pamiętajcie o tych lokalach, gdy będziecie wybierać się ze znajomymi czy przyjaciółmi do restauracji, albo gdy będziecie zamawiać jedzenie do domu, naprawdę warto wybrać kogoś właśnie z tej listy – podsumowuje Justyna Domaszewicz, organizator akcji.

Pełna lista lokali

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments