Ewa Kamieniak to pomysłodawczyni i koordynatorka, a przede wszystkim chodząca inspiracja projektu „Babska Rebelia”. Jej autorski program to nie tylko warsztaty i sposób na spędzenie wolnego czasu. To przede wszystkim spotkania, rozmowy oraz nowe relacje, które zawiązują się między kobietami. W uczestniczkach zajęć tkwi ogromna kobieca siła i pozytywna energia, którą zarażają siebie nawzajem.
– Niezmiernie bliska jest mi idea siostrzeństwa, kobiecego wsparcia i akceptacji, w której kobiety inspirują się wzajemnie, czerpiąc ze swej niezwykłej różnorodności – rozpoczyna naszą rozmowę Ewa Kamieniak. Z wykształcenia jest pedagożką, a jej pasją jest art-coaching, który doskonale łączy w sobie rozwój osobisty z działaniami artystycznymi.
Inicjatywa „Babska Rebelia” powstała blisko 3 lata temu. – Pomysł najpierw pojawił się
w sercu. Szukałam takiego miejsca dla siebie. Przestrzeni, gdzie kobiety spotykają się, wzajemnie inspirują i wspierają. Miejsca, w którym dążą do lepszego i głębszego poznania siebie – rozmawiają ze sobą, wspólnie robią coś fajnego, odkrywają nowe pasje, realizują marzenia, a przy tym świetnie się bawią – mówi założycielka „Babskiej Rebelii”.
Poszukiwanie siebie
Po blisko 10 latach pracy w dużej korporacji Ewa poczuła, że nadszedł czas na zmiany. Doszła do wniosku, że rzeczywistość, w której funkcjonowała, to tak naprawdę nie była jej bajka. Wiedziała, że ma znacznie więcej do zaoferowania niż to, co wykorzystywała w swojej codziennej pracy zawodowej.
– Będąc zabieganą mamą, żoną, pracownicą, a dopiero gdzieś na szarym końcu kobietą, pomyślałam: „Dość! Gdzie w tym wszystkim jestem ja?!”. Czułam, że totalnie zatraciłam się w codzienności. Chciałam być najlepsza, w ciągłej gotowości, w lot spełniająca życzenia swoich najbliższych, zanim zostaną wypowiedziane. Oczywiście, wszystko z miłości – opowiada Ewa Kamieniak.
To był niewinny początek wielkiej zmiany. – Zaczęłam się sobie przyglądać i przywoływać dawno „zakopane” w codzienności pasje i marzenia. Uświadomiłam sobie jak bardzo i jak daleko, zapędziłam się w szalonym wyścigu o bycie najlepszą w rolach, w jakich chcieli mnie widzieć inni – podkreśla. Paradoksalnie, ciągły pośpiech, doskwierający brak czasu i wciąż rosnące oczekiwania sprawiły, że wreszcie pomyślała o sobie.
– Wśród nas jest wiele kobiet z ugruntowaną pozycją zawodową, materialną czy rodzinną, które są pozornie spełnione i szczęśliwe. Skupiając się na realizowaniu potrzeb i oczekiwań innych, a poddając się stereotypom, totalnie zapominają o sobie. Kim tak naprawdę są, czego pragną i o czym marzą? – pyta Ewa.
Kobiety coraz częściej żyją zadaniowo i w ciągłym pośpiechu, stopniowo tracąc kontakt z samą sobą, a tym samym motywację i radość życia. – Często właśnie u nich pojawiają się stany depresyjne, do których doprowadza powolna utrata poczucia sprawczości i brak wiary we własne możliwości. Doświadczają poczucia osamotnienia z problemem, którego inni nie widzą, mają zaniżone poczucie własnej wartości i wreszcie przestają wierzyć w jakiekolwiek zmiany na lepsze – dodaje koordynatorka „Babskiej Rebelii”.
Pierwszy krok
W maju 2017 roku Ewa wzięła udział w konkursie organizowanym przez Dzielnicowy Dom Kultury „Węglin” w ramach projektu „Grawitacja Kulturalna” realizowanego ze środków Narodowego Centrum Kultury. Ta idea dawała możliwość mieszkańcom dzielnicy i samego Lublina na to, by mogli zrealizować swoje własne inicjatywy kulturalne. Zwycięzcy konkursu mieli szansę otrzymać fundusze i wsparcie w ich realizacji.
– Wzięłam udział w tym konkursie z głębokiej potrzeby serca. Mój projekt spotkał się
z ogromnym zainteresowaniem i przychylnością – uśmiecha się Ewa. I tak od września 2017 roku w Dzielnicowym Domu Kultury „Węglin” rozpoczęły się pierwsze spotkania z cyklu „Babska Rebelia”.
– Zaufałam sobie, postawiłam wszystko na jedną kartę i zaczęłam od początku. Będąc znacznie bogatszą o życiowe doświadczenie i głęboką refleksję, że prawdziwą moc mogę znaleźć tylko, będąc w harmonii i bliskości ze sobą wróciłam do dziecięcych pasji, do sztuki którą zawsze kochałam, do fotografii, a przede wszystkim do ludzi – podkreśla.
Początkowo na spotkania organizowane przez Ewę Kamieniak przychodziły kobiety z grona domowniczek Dzielnicowego Domu Kultury „Węglin” oraz jej znajome – w podobnym wieku i w podobnej sytuacji życiowej. Z czasem zaczęły do nich dołączać inne uczestniczki. Grupa jest otwarta i stale się rozwija.
– Jedynym wyznacznikiem jest bycie kobietą. To ile masz lat i czym się zajmujesz, schodzi na dalszy plan. Naszym bogactwem jest kobieca różnorodność – zaznacza organizatorka warsztatów.
Kobiecość z innej perspektywy
Kilka miesięcy później w styczniu 2018 roku w „Babskiej Rebelii” pojawił się nowy cykl „Gościówy Babskiej Rebelii”. – Na te spotkania zapraszałam wyjątkowe kobiety, które mogły podzielić się z nami swoją pasją, zainspirować nas do działania, opowiedzieć o życiu i o zmianie, którą przeszły, aby wreszcie odnaleźć szczęście. Naszą „gościówą” była między innymi znana piosenkarka Natalia Przybysz, która w „Babskiej Rebelii” poprowadziła warsztaty z jogi – wspomina Ewa Kamieniak.
Warsztaty odbywały przez około półtora roku w siedzibie Dzielnicowego Domu Kultury „Węglin”. Po tym czasie Ewa nie mogła jednak nadal rozwijać tam swojej przygody, ponieważ zajęcia przestały być finansowane. – Wyszłam z domu kultury z grupą, którą stworzyłam, wiedząc, że ma ogromny potencjał i możliwości. Bardzo zależało mi na tym, aby kontynuować nasze kobiece spotkania – opowiada ich koordynatorka. – „Babska Rebelia” odpowiada na potrzebę kobiecego bycia razem, bez rywalizacji. To pragnienie, które wiele z nas nosi w swoich sercach. Szukamy zrozumienia, akceptacji oraz wsparcia. Patrzymy na siebie oczami innych kobiet i odnajdujemy się w ich historiach. To wspaniałe i niezwykle kojące uczucie – zapewnia.
Dzielnice kultury
Wiosną 2019 roku Ewa wzięła udział w programie „Dzielnice Kultury” mającym na celu rozwój potencjału kulturalnego Lublina. W trakcie naboru mieszkańcy mogli zgłaszać swoje pomysły na ciekawe działania kulturalne, które później realizowali w wybranych lubelskich dzielnicach. Ewa Kamieniak przygotowała wówczas projekt pod nazwą: „Dziewczyny z sąsiedztwa”. Był to cykl twórczych warsztatów dla kobiet, chcących rozwijać swoje pasje
i zainteresowania, a jednocześnie pragnących nawiązać bliskie relacje z innymi kobietami.
– Projekt spotkał się z cudownym zainteresowaniem. Wzięło w nim udział wiele wspaniałych dziewczyn, między którymi z czasem zawiązały się przyjaźnie – mówi.
Wśród kilku twórczych spotkań koordynowanych przez Ewę w ramach inicjatywy „Dziewczyny z sąsiedztwa” szczególne wrażenie na niej samej, jak i na uczestniczkach wywarły kobiece plenery fotograficzne. Podczas tych warsztatów panie miały okazję wzajemnie się sfotografować, a przede wszystkim popatrzeć na siebie łagodnymi
i akceptującymi oczami innych kobiet.
– Patrzyły na siebie w inny, niecodzienny sposób i odkrywały coś, czego wcześniej w sobie nie widziały. To było niesamowite doświadczenie – wspomina Ewa Kamieniak.
Projekt zwieńczyła wystawa fotografii wykonanych przez uczestniczki wydarzenia, która odbyła się w sierpniu tego roku w „Bibliotece Na Poziomie” znajdującej się w dzielnicy Szerokie.
Droga do poznania siebie
Dziś Ewa czuwa nad organizacją kolejnego autorskiego projektu o nazwie „Kobieta Renesansu”. To cykl twórczych warsztatów wpisujących się w uroczyste obchody 450. rocznicy zawarcia Unii Lubelskiej.
Spotkania trwają już od 14 września. Dotychczas odbyło się 12 zajęć warsztatowych, a wśród nich warsztaty łucznicze, które cieszyły się ogromnym powodzeniem. Na uczestniczki czekają jeszcze 2 spotkania. Będą to warsztaty decoupage oraz spacer fotograficzny w Muzeum Wsi Lubelskiej. Projekt jest realizowany dzięki wsparciu finansowemu Miasta Lublin, dlatego wszystkie zajęcia są bezpłatne.
– To nie są zwykłe warsztaty, na których spotykamy się, robimy kolczyki czy malujemy obrazy i wychodzimy. Tu chodzi jeszcze o coś więcej. Chcemy wyrazić siebie – mówi Ewa Kamieniak. – W „Babskiej Rebelii” tworzymy przestrzeń do bycia w ten jedyny i niepowtarzalny sposób. Sięgamy po to, co ukryte. Szukamy kontaktu z emocjami, z tym, co sprawia nam przyjemność i daje radość. Wspólnie otwieramy kolejne drzwi do lepszego poznania siebie. Każda z nas jest przecież inna, wyjątkowa i temu pragniemy dać artystyczny wyraz – podkreśla.
„Babska Rebelia” jest więc miejscem na spotkanie z samą sobą i z innymi kobietami. Warsztaty, które organizuje Ewa, mają na celu przede wszystkim wspieranie i odkrywanie własnego twórczego potencjału, ale też odzyskiwanie wewnętrznej mocy rozumianej jako poczucie życiowej równowagi i sprawczości w życiu. – Każda z nas ma swoje supermoce, czasem tylko trzeba je odkryć – zapewnia Ewa Kamieniak.
„Ja” na pierwszym miejscu
Wiele kobiet w ferworze macierzyństwa i innych codziennych obowiązków początkowo nie potrafi jednak poświecić czasu wyłącznie sobie. Często zderzają się ze swoimi błędnymi przekonaniami czy schematami wyniesionymi na przykład z domu.
– Ja też musiałam się z tym uporać. Miałam wyrzuty sumienia, że robię coś dla siebie. Wydawało mi się, że czas poświęcony sobie odbieram moim bliskim, ale dziś wiem, że to nie tak. Dbanie o siebie to nie egoizm, a tworzenie własnej przestrzeni, to nie odbieranie jej innym – podkreśla Ewa Kamieniak.
Koordynatorka „Babskiej Rebelii” z czasem zrozumiała, że troszczenie się o swój rozwój oraz realizacja własnych pasji i marzeń to najwyższy przejaw miłości i szacunku wobec naszych najbliższych i siebie samych.
– Jeśli my kobiety znajdziemy w sobie siłę i pasję, aby realizować własne marzenia, to
w przyszłości nasze dzieci również ją znajdą. Niektóre z nas potrzebują dać samym sobie przyzwolenie na to, że możemy być szczęśliwe i mamy możliwość robienia tego, czego potrzebujemy, pragniemy i o czym marzymy. To jest pewien proces – tłumaczy Ewa.
– Kiedy same zrobimy pierwszy krok w kierunku marzeń, to cały wszechświat będzie nam sprzyjał, aby się ziściły. W naszym życiu pojawią się ludzie, którzy będą wyznawać te same wartości i z którymi będziemy szli w tym samym kierunku. Oni poprowadzą nas dalej – przekonuje.
W kręgu kobiet z „Babskiej Rebelii” Ewa Kamieniak poznała co najmniej kilka niesamowitych dziewczyn, które totalnie przewartościowały swoje życie. Nie ważne było to, czy mają 20, czy 50 lat. – Jestem przekonana i wierzę w to, że zawsze jest odpowiedni czas na to, żeby zacząć żyć po swojemu. Mamy w sobie gotowość, aby zrealizować swoje marzenia – mówi.
Atmosfera pełna wsparcia
Każde warsztaty w ramach programu „Babska Rebelia” są inne i zawsze wnoszą niesamowitą wartość. Poza tym relacje, które mają swój początek już podczas zajęć, są również kontynuowane poza nimi.
– Niesamowitą wartością dodaną tej inicjatywy jest to, że między nami poza spotkaniami zawiązują się wspaniałe, trwałe relacje. Ja sama zaprzyjaźniłam się z kilkoma dziewczynami
z „Babskiej Rebelii” – zdradza Ewa Kamieniak.
Jedną z takich przyjaźni jest ta z Katarzyną Lorens, którą poznała jeszcze w 2017 roku podczas zajęć w Dzielnicowym Domu Kultury „Węglin”.
– Często bywam na warsztatach u Ewy. Gdzieś jest mi bliska wizja tego, jak to ma wyglądać i czemu te warsztaty mają służyć – mówi Katarzyna. Kiedy trafiła na organizowane przez nią spotkania była w trakcie procesu swojej wewnętrznej przemiany.
Miała jednak pewne obawy przed pierwszymi zajęciami w „Babskiej Rebelii”, w których brała udział. Zastanawiała się jak każda uczestniczka czy odnajdzie się wśród tylu kobiet i wielu różnorodnych charakterów. – Na początku trochę się bałam, że mogę być narażona na jakąś krytykę, a tu tego nie ma – mówi.
Na warsztatach czuć bowiem pozytywną atmosferę i nie ma przestrzeni na wzajemne ocenianie się czy krytykowanie. To zajęcia dla osób, które są gotowe, żeby dać coś z siebie bez żadnych oczekiwań.
Wiele kobiet tak jak Katarzyna Lorens przychodzi i zostaje na stałe w „Babskiej Rebelii”. – Myślę, że to ta wizja Ewy je przyciąga oraz to poczucie, że to jest to, co jest im w tym momencie potrzebne – zapewnia. – Te warsztaty są ważne, bo pokazują każdej kobiecie jakąś istotną cząstkę, która została gdzieś wewnątrz niej i czeka na odkrycie – tłumaczy Katarzyna.
Bez uprzedzeń
Podczas spotkań organizowanych przez Ewę Kamieniak dziewczyny zderzają się ze swoimi błędnymi schematami myślenia i z głęboko zakorzenionymi przekonaniami, z którymi krok po kroku zrywają.
Przykładem jest to, jak postrzegamy piękno. Społeczeństwo ciągle narzuca nam, co ma być uważane za ładne. – Piękność jest bardzo subiektywna, jest „przesiana przez nasze sita”, nasze przekonania przez to, w co wierzymy – mówi Katarzyna Lorens.
W ramach projektu „Babska Rebelia” sama dwukrotnie miała okazję prowadzić warsztaty z tworzenia łapaczy snów. Podczas spotkań okazało się, że kobiety, które pierwszy raz tworzyły te amulety, wykonały naprawdę wyjątkowe prace. Początkowo nie wierzyły jednak w swoje umiejętności.
– Myślę, że wszystko, co tworzymy, jest tak piękne, jakie może być w danym momencie dla danej osoby. Taki jest też cel warsztatów, żeby spojrzeć na siebie trochę z innej perspektywy, z taką miłością. To jest bezpieczne miejsce do tego, żeby próbować i żeby odnaleźć siebie – zapewnia Katarzyna. – Dzięki zajęciom z „Babskiej Rebelii” możemy przede wszystkim odkryć siebie na nowo i przekonać się czego chcemy, a nie robić to, co zostało nam narzucone przez społeczeństwo czy przez rodziców. Warsztaty mogą być jednak wstępem do czegoś wielkiego – dodaje.
Jeszcze więcej
Tymczasem Ewa Kamieniak będącą inspiracją dla wielu uczestniczek „Babskiej Rebelii” chce zrobić jeszcze więcej dla kobiet i stawia sobie ambitne cele na przyszłość, których nie boi się zrealizować. – Poprzez działania w „Babskiej Rebelii” poznałam wiele wspaniałych
i odważnych dziewczyn. Są takie, które przeszły chorobę nowotworową i te, które wciąż walczą, heroiczne matki niepełnosprawnych dzieci, samotne mamy, młode dziewczyny, które szukają swojej drogi oraz dojrzałe kobiety, które wreszcie chcą zrobić coś dla siebie. Chciałabym je wesprzeć dzięki moim projektom – zapewnia Ewa.
– Mam plan założyć fundację wspierającą kobiety i realizować nowe programy, dzięki którym zadzieje się wiele dobrego. Jesteśmy do siebie niezwykle podobne, każda z nas ma swoją własną drogę do przejścia i każda nosi w sobie potencjał do tworzenia – podsumowuje Ewa Kamieniak.
„Babską Rebelię” znajdziecie na Facebooku: www.facebook.com/babskarebelia
Fot. Archiwum Ewy Kamieniak