Zespół cmentarny przy ul. Lipowej w Lublinie jest jednym z najcenniejszych zabytków naszego miasta. Tu spoczywają wielcy lublinianie, polegli weterani, katolicy, ewangelicy i prawosławni, a napotkane przykłady sztuki nagrobnej zapierają dech w piersiach.
Dawne cmentarzyska
Śladów pierwszych cmentarzysk szukać należy już w Starożytności. Pierwsze siedliska grobowców, pierwowzorów dzisiejszych miejsc pamięci, usytuowane były zawsze poza murami miast. Żywi bali się powrotu zmarłych z zaświatów i uważali ich za nieczystych, dlatego dbano o to, by groby nie znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie domów.
Zmiany nastały wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa. Powszechny lęk przed umarłymi zelżał na tyle, że chowano ich w obrębie miast, choć wybierano okolice peryferyjne, najczęściej pod samymi murami. Ale z czasem i ta zasada uległa przedawnieniu. Groby zaczęto przygotowywać w pobliżu kościołów i kaplic, a że ówczesna zabudowa miast nie dawała szans na rozbudowy, kopano głęboko i układano zmarłych niemal jeden na drugim. Niekiedy chowano ciała zaledwie kilkanaście centymetrów pod powierzchnią ziemi, a ich rozkład zagrażał wybuchem epidemii. W wieku XVIII, ze względów bezpieczeństwa, postanowiono wrócić do zapomnianych praktyk i cmentarze znowu znalazły się poza miejskimi murami.
Na swoim miejscu
Tym tropem podążył także Lublin, który był jednym z pierwszych polskich miast z nekropolią usytuowaną poza zabudową miejską. Przeniesienie ciał nastąpiło w roku 1794, wprost na tereny zwane Rurami Brygidkowskimi. Ku cmentarzowi prowadziła droga dojazdowa obsadzona lipami, stąd też jego późniejsza nazwa „na Lipkach”. Natomiast drogę bezpośrednio sąsiadującą z obiektem przez wiele lat nazywano Cmentarną bądź Smętarną.
Po przeniesieniu na obszar przy ulicy Lipowej, nadzór nad obiektem objął lubelski Dozór Kościelny skupiający w swych szeregach zarówno duchownych, jak i osoby świeckie. Ale nekropolię uporządkowano dopiero za prezesury Henryka Wolińskiego, kiedy podzielono ją na sektory i wyznaczono alejki. Układ ten utrzymywany jest do dziś.
Początki funkcjonowania cmentarza przy Lipowej były trudne. Mieszkańcy nie chcieli chować swych bliskich z dala od uświęconej ziemi kościelnej, co przyczyniło się do kilkunastoletniego wstrzymania użytkowania cmentarza. Dopiero gdy w 1811 roku lubelscy masoni pozwolili na pochówki swych zmarłych bliskich na nowym cmentarzu, za ich przykładem poszli inni.
Przez lata sukcesywnie powiększano miejsce pamięci. Niegdyś anonimowe nagrobki zaczęto coraz częściej oznaczać, zwracano także większą uwagę na odpowiednią ich ornamentykę.
Okraszony maestrią
Na cmentarzu przy Lipowej nie brakuje majestatycznych rzeźb nagrobnych. Kunsztowne popiersia, zabytkowe zasłony, kamienne girlandy i baldachimy to tylko niektóre z form nagrobków, jakie tu znajdziemy. Wiele z nich wyszło spod dłuta cenionych artystów – Franciszka Deca, Leona Migalskiego, Bolesława Jeziorańskiego czy Antoniego Kurzawy.
Ze względu na wielowyznaniowy charakter miejsca, nagrobki utrzymane są w różnorodnej stylistyce. Najstarsze z nich reprezentują klasycyzm Królestwa Kongresowego i mają najczęściej formę steli bądź cippusu, spowitą listkami akantu, rozetkami, ząbkami czy draperiami. Inną grupę tworzą nagrobki neogotyckie z charakterystycznymi baldachimami, liliami heraldycznymi, filarami i wieżyczkami. Równie interesujące są tzw. skałki – spiętrzone bloki kamienne symbolizujące trwałość kościoła a także sam motyw krzyża, który przyjmuje tu rozmaite formy.
Spacerując alejkami natrafimy na krzyże z kotwicą, ognistą urną lub żabą i wężem. Sporo tu też nagrobków eklektycznych, charakteryzujących się mieszaniną motywów, symboli i dekorów zaczerpniętych z wielu stylów. Są też nagrobki żeliwne, w większości naśladujące formy kamienne. Szczególnie popularny jest klasycystyczny cippus, nakryty daszkiem i zwieńczony krzyżem. Ale najwięcej uwagi zwracają rzeźby figuralne, niezwykle dopracowane i piękne. Wśród najczęściej spotykanych motywów są wyobrażenia Matki Boskiej, postaci anielskich, dziewic, żałobnic i wreszcie samego Jezusa Chrystusa.
Równi wobec śmierci
Lubelska nekropolia jest najstarszym i najcenniejszym zespołem cmentarzy na wschodzie kraju. Tu, obok katolików, spoczywają przedstawiciele wyznania ewangelicko-augsburskiego oraz prawosławnego. Oddzielną część poświęcono weteranom wojennym. Nadal odprawiane są pochówki w różnych obrządkach.
Sąsiadującą z cmentarzem rzymskokatolickim część ewangelicko-augsburską założono około roku 1825, a już po 1840 część grecko-unicką, znaną jako cmentarz prawosławny. W 1915 część cmentarza rzymskokatolickiego została wykorzystana przez władze austriackie jako miejsce pochówku poległych w wojnie żołnierzy, co poskutkowało utworzeniem osobnego cmentarza, zwanego obecnie wojskowo-komunalnym. W części tej znajdują się groby komunistów i działaczy PZPR, żołnierzy polskich, niemieckich, ukraińskich, austriackich, rosyjskich. W części prawosławnej znajduje się mogiła żołnierzy armii Ukraińskiej Republiki Ludowej atamana Semena Petlury, którzy w 1920 r. byli sojusznikami Polski w walkach z bolszewikami.
Ogółem na terenie zespołu znajdują się trzy kaplice: pw. Wszystkich Świętych w części rzymskokatolickiej, pw. Niewiast Niosących Wonności w części prawosławnej oraz kaplica na cmentarzu wojskowo-komunalnym. W 2005 w części ewangelicko-augsburskiej oddano do użytku pierwsze na Lubelszczyźnie kolumbarium.
Sławne osobistości
Na cmentarzu przy Lipowej spoczęło też wiele sławnych osobistości – wielkich humanistów, artystów, naukowców, zasłużonych obywateli miasta, duchownych, wojskowych i polityków. W części rzymskokatolickiej znajdują się nagrobki m.in. Jana Mincla, Piotra Ściegiennego, Hieronima Łopacińskiego, Adama Zajączkowskiego, Edwarda Zwolskiego, Klemensa Szaniawskiego, Mieczysława Józefa Biernackiego, Gracjana Chmielewskiego czy Kazimierza Jaczewskiego. W części ewangelicko-augsburskiej leżą Tadeusz Czajka, Michał Domański, Lesław Paga, Grzegorz Leopold Seidler czy Karol Rudolf Vetter. W części prawosławnej odnajdziemy nagrobki Jana Riabinina i Jana Ziemskiego, a wśród wojskowych tu pochowanych – Józefa Czechowicza, Kazimierza Tumidajskiego, Hieronima Dekutowskiego i Stanisława Szaconia.
Coroczna kwesta
Od niemal 30 lat, podobnie jak w innych dużych miastach Polski, na cmentarzu przy Lipowej odbywają się kwesty w Dniu Wszystkich Świętych, z których środki przeznaczane są na renowacje najstarszych nagrobków. Dzięki nim do dziś udało się odrestaurować niemal 300 pomników. W tym roku swój udział w kweście zadeklarowało ponad 250 mieszkańców Lublina, w większości uczniów lubelskich szkół i nauczycieli.