Każdy z nas może zarazić się koronawirusem, ale nie u każdego objawy będą takie same. Na szczęście wiele osób przechodzi chorobę w miarę łagodnie. Takim osobom zaleca się przechorowanie COVID-19 w domowym izolatorium. Używamy słowa „przechorowanie”, bo do dzisiaj nie dysponujemy konkretnymi lekami na tę chorobę, które może przepisać lekarz na czas domowej izolacji. Jak więc sobie radzić z zakażeniem w warunkach domowych?
Objawy towarzyszące łagodnemu lub umiarkowanemu przebiegowi choroby trwają zazwyczaj od kilku do około 10-14 dni. Zdaniem lekarzy i według zaleceń GIS, niektóre ze sposobów, stosowane przy przechodzeniu innych infekcji, takie jak odpoczynek, odpowiednie nawodnienie i przyjmowanie leków w celu złagodzenia gorączki i bólu, pomagają również w przypadku COVID-19. Pamiętaj jednak, że poniższe rady dotyczą tylko łagodnej formy infekcji. W przypadku zaostrzonych objawów trzeba udać się do szpitala zakaźnego.
Leki bez recepty
W razie wysokiej gorączki (powyżej 38 stopni) możesz sięgnąć po paracetamol. Pomoże on również, gdy bolą cię mięśnie lub gardło. Inne objawy takie jak kaszel czy ból gardła można łagodzić syropami i tabletkami do ssania. Pamiętaj tylko, by nie przekraczać zalecanych dawek i nie przyjmować leków, które mogą kolidować z tymi, które już bierzesz. Zanim weźmiesz jakiekolwiek leki, warto skonsultować się z lekarzem rodzinnym, korzystając z teleporady.
Odpowiednie nawodnienie
Słyszysz to z każdej strony i zastanawiasz się, jak woda ma ci pomóc w walce z koronawirusem? Odpowiednie nawodnienie organizmu nie pokona wirusa, jednak niedobór płynów prowadzi do niebezpiecznych konsekwencji, takich jak np. zagęszczenie flegmy, co może doprowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu oskrzeli i skutkować zwiększonym ryzykiem zaburzeń oddechowych. Odwodnienie sprzyja również zagęszczeniu krwi, co znacząco obciąża układ sercowo-naczyniowy. Warto dodać, że woda z miodem pomoże również łagodzić suchy kaszel, który jest częstym objawem zakażenia koronawirusem.
Odpoczynek i sen
Odpoczynek jest podstawowym zaleceniem, które otrzymują wszyscy chorzy na Covid-19. W czasie choroby nie należy się forsować. Sen jest istotną częścią codziennego dbania o siebie. Zapewnia regenerację, pozwala nabrać sił na kolejny dzień i pomaga w walce z chorobami. Sen pozwala na regenerację wszystkich narządów i układów, obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Podczas snu spada temperatura ciała, obniża się ciśnienie tętnicze krwi, spada napięcie mięśniowe, odpoczywamy – także psychicznie. Zdaniem naukowców zdrowy sen to minimum siedem godzin na dobę. Wyspany organizm oznacza sprawnie działający system odpornościowy i dobre samopoczucie.
Kilka zdrowych posiłków w ciągu dnia
Zdrowa dieta, bogata w warzywa i owoce dostarcza nam dużej ilości antyoksydantów, które pomagają zwalczać wolne rodniki, które upośledzają działanie układu odpornościowego. Wzmocnieniu naszego organizmu służy również dieta zawierająca kwaśne owoce, świeże warzywa oraz wszelkiego rodzaju kiszonki. Warto zwrócić uwagę na spożywanie produktów probiotycznych jak np. jogurty, a także prebiotycznych – jak np. szparagi czy cykoria. Wzmacniają one florę bakteryjną w naszych jelitach, która ma ogromne znaczenie w utrzymywaniu i stymulowaniu odporności. Uzupełniaj witaminy w diecie – jedz umyte i sparzone warzywa (nie gotowane) oraz owoce, najlepiej cytrusy i kiwi (uważaj na cukier w owocach).
Odstaw lub mocno ogranicz używki
Zrezygnuj na 3-4 tygodnie z alkoholu, który może powodować odwodnienie organizmu i zaburzenia elektrolitowe. Nie ryzykuj obniżenia odporności, udaru czy zakrzepicy. Zapomnij, jak możesz o papierosach. Pamiętaj, że wirus atakuje głównie płuca – nie trzeba mu w tym pomagać, osłabiając je dodatkowo substancjami smolistymi. Warto również mocno ograniczyć kawę i herbatę – czyli napoje zawierające kofeinę, teinę lub guaraninę, które mogą powodować zwiększoną utratę wody.
Ćwiczenia oddechowe
Niektórym chorym lekarze zalecali ćwiczenia z balonem lub domowej roboty dmuchawką. W internecie pojawiło się wiele głosów, że ćwiczenia oddechowe są panaceum na zaburzenia oddychania, które mogą pojawić się w ciężkim przebiegu choroby. Sprawdziliśmy, czy ćwiczenia oddechowe łagodzą objawy COVID-19.
Naukowcy z jednej strony mówią, że nie mamy jeszcze dowodów na to, że ćwiczenia te mogą łagodzić objawy, ale przyznają, że sprawdzają się one w przebiegu takich chorób płuc jak POChP czy u osób ze „zwykłym” zapaleniem płuc. Do chwili obecnej nie ma jednak badań potwierdzających ich działanie u osób zarażonych koronawirusem. Z drugiej strony lekarze i badacze przyznają, że mogą stać się dobrym elementem samoleczenia w przypadku łagodnego przebiegu zakażenia.
Celem tych ćwiczeń jest powiększenie pojemności płuc i ułatwienie ich oczyszczania ze śluzu i martwych komórek. Poświęcenie kilku minut każdego dnia na ćwiczenie technik oddychania może poprawić wydolność płuc, pomóc łagodzić stres i lęk. Ponadto może wesprzeć kształtowanie prawidłowych nawyków oddychania i przeciwdziałać pojawiającym się okresom duszności.
Proste ćwiczenia oddechowe – usiądź na krześle, rozluźnij mięśnie szyi i ramion. Weź powolny wdech nosem (licząc w myślach do 2). Następnie przez na wpół zaciśnięte usta (jak do gwizdania lub zdmuchiwania świeczki) powoli wydychaj powietrze (licząc w myślach do 4). Powtórz te kroki kilka do kilkunastu razy.
Nadmuchiwanie balonów – ćwiczenie warto wykonywać kilka razy dziennie, dostosowując tempo do swoich możliwości. Nie wolno się spieszyć, żeby za szybko nie natlenić organizmu i nie doprowadzić do zawrotów głowy. Z biegiem czasu możliwe jest zwiększanie ilości powtórzeń
Ćwiczenia z butelką – polega na wdmuchiwaniu powietrza do butelki w ¾ wypełnionej wodą poprzez długą słomkę lub gumową rurkę. Należy wziąć wdech nosem i powoli wypuszczać powietrze przez słomkę/rurkę do butelki. Opór stawiany przez wodę zaangażuje dodatkowe mięśnie klatki piersiowej.
Naturalne metody leczenia koronawirusa
Od czasu wybuchu epidemii jesteśmy z każdej strony bombardowani „newsami” o kolejnym wspaniałym suplemencie lub roślinie, która wzmocni naszą odporność na koronawirusa lub pomoże w walce z nim.
Lekarze immunolodzy zgodnie podkreślają, że nie ma na rynku leków czy suplementów diety, które by poprawiały odporność przeciwzakaźną. Aby nasz układ odpornościowy mógł sprawnie radzić sobie z różnymi intruzami, musi mieć ku temu dobre warunki, a je zapewnia dobra, ogólna kondycja organizmu. Można ją jednak wesprzeć właściwą dietą oraz suplementacją. Lekarze przyznają, że w sezonie nasilonych infekcji warto sięgać po naturalne produkty, które wykazują działanie przeciwdrobnoustrojowe, takie jak: czosnek, czarny bez, cebula, imbir, kurkuma. Należy jednak pamiętać, że żaden pojedynczy produkt nie jest „złotym środkiem” na dobrą odporność.
Wśród witamin szczególnie ważna dla naszego układu odpornościowego jest witamina D3, której niedobór jest w naszym kraju powszechnym problemem. Warto rozważyć jej suplementację po uprzedniej konsultacji z lekarzem. To samo dotyczy, popularnego ostatnio cynku. Lekarze podkreślają, że nie powinno się go suplementować na własną rękę, gdyż niekorzystny dla naszej odporności jest zarówno jego niedobór, jak i nadmiar. Pojawiały się również doniesienia o stosowaniu w leczeniu pacjentów z COVID-19 dużej dawki witaminy C, podawanej dożylnie, aby przyspieszyć powrót do zdrowia. Nie ma jednak przekonujących dowodów naukowych, że taka terapia działa na zakażenie koronawirusem i nie jest to standardowo zalecana metoda leczenia.
Korzeń lukrecji
Na forach i grupach ostatnio często pojawiają się wpisy o zbawiennym działaniu naparu z korzenia lukrecji. Sprawdzając te informacje ciężko nie przyznać, że lukrecja może mieć pewne działanie pomocne w walce z koronawirusem, jednak nie zostało ono jeszcze dokładnie zbadane.
Informacje o terapeutycznym wpływie lukrecji pochodzą z dwóch źródeł. Pierwsze doniesienie na ten temat pojawiło się w 2003 roku. W prestiżowym magazynie „The Lancet” opublikowano badania dotyczące powiązania działania pozyskiwanej z korzenia lukrecji glicyryzyny z koronawirusem. Badano potencjał przeciwwirusowy ribawiryny, 6-azaurydyny, pirazofuryny, kwasu mykofenolowego oraz glicyryzyny. Okazało się, że to właśnie glicyryzyna najlepiej hamuje namnażanie się koronawirusa wywołujacego SARS (zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej). Genom SARS-CoV-2, jest w 79,5% identyczny z genomem SARS – koronawirusa, który pojawił się w 2003 r. Oba dostają się do ludzkich komórek nabłonkowych poprzez wiązanie z receptorami ACE2.
Drugie źródło informacji o leczniczym wpływie korzenia lukrecji na koronawirusa pochodzi z Chin, w których łączono metody akademickie ze stosowaniem tradycyjnej medycyny chińskiej (w tym wyciągów z korzenia lukrecji) w leczeniu koronawirusa. Jednak dopiero niedawno chińskie władze zaaprobowały wniosek o przeprowadzenie medycznych badań klinicznych z wykorzystaniem tego preparatu.
Co na pewno wiemy o lukrecji? Lukrecja to zioło, którego surowcem leczniczym i kosmetycznym jest głównie korzeń, który po ususzeniu przybiera kolor żółty i jest bardzo słodki, dzięki zawartości glicyryzyny. Stosowana była już XVI i XVII wieku jako środek wykrztuśny w chorobach górnych dróg oddechowych – by łagodzić męczący kaszel, a także w schorzeniach wątroby, żołądka, nerek i pęcherza moczowego. Coraz częściej pojawia się jako składnik suplementów wzmacniających odporność. Wiadomo jednak, że glicyryzynę powinno się stosować krótkotrwale i nie w nadmiarze. Przy długim stosowaniu może ona powodować podwyższenie ciśnienia, obniżenie stężenia potasu we krwi czy hipokalemię.
Zadbaj o spokojną głowę
Stres, zarówno ten krótkotrwały, jak i długotrwały, jest jednym z największych zabójców naszej odporności. Utrudnia niszczenie przez limfocyty komórek zainfekowanych wirusami. Dzieje się tak przez uwalniane w czasie stresu hormony – noradrenalinę i kortyzol, które hamują działanie limfocytów T. Warto zatem pomyśleć o unikaniu stresu, ale czy możliwe jest to w okresie izolacji? Zamknięci w domach, śledzimy kolejne wiadomości o koronawirusie, nie wiemy co czeka nas jutro, poza tym mamy ograniczony kontakt z rodziną i znajomymi. W tym szczególnym czasie konieczne jest więc intensywne dbanie o swoją psychikę. Co możesz zrobić?
– dbaj o relacje z ludźmi. W trakcie izolacji musisz unikać kontaktu fizycznego, ale w dzisiejszych czasach możemy się spotykać online. Kontakty z rodziną i bliskimi są niezbędne dla dobrego samopoczucia.
– ograniczaj czytanie artykułów o koronawirusie. Takie informacje działają na naszą psychikę negatywnie, wzmacniają lęk, co może skutkować, np. bezsennością, albo innymi problemami ze zdrowiem. Ustal sobie limit zaglądania na portale z wiadomościami, nie śledź na żywo liczników kolejnych zachorowań.
– rób to, co sprawia ci przyjemność. Dla jednych będzie to czytanie książek, dla innych oglądanie filmów czy może eksperymenty kulinarne. Ważne jest, aby wybrana aktywność sprawiała ci przyjemność i poprawiała samopoczucie.
Ćwicz jeśli możesz, ale się nie przemęczaj
Jeżeli przechodzisz chorobę bezobjawowo lub bardzo łagodnie i jesteś w stanie ruszać się bez zadyszki czy zaostrzenia objawów, to warto poświęcić 5-10-15 minut w ciągu dnia na umiarkowaną aktywność fizyczną. Badania jednoznacznie wskazują, że wysiłek fizyczny poprawia funkcjonowanie układu odpornościowego. Z jednej strony, ma on działanie przeciwzapalnie. Hamuje wydzielanie interleukin i innych białek, które biorą udział w patogenezie wielu chorób takich jak: cukrzyca, zespół metaboliczny czy miażdżyca tętnic. Zmniejsza też objętość tkanki tłuszczowej, która również uwalnia wiele mediatorów zapalnego. Z drugiej strony – wysiłek fizyczny uruchamia on pulę brzeżnych leukocytów, które podczas wysiłku przedostają się do krwi. Dzięki zwiększonej liczbie leukocytów we krwi i ich zwiększonej mobilizacji organizm łatwiej radzi sobie z zakażeniem. Nie należy jednak forsować organizmu osłabionego chorobą, jeżeli nie czujesz się na siłach, do ćwiczeń można wrócić po wyzdrowieniu.