Wszyscy czekali na 2021. I co? I nic. W styczniu jest nawet trochę gorzej, niż było. Gospodarka wchodzi w duży kryzys, mnóstwo osób zostało nagle bez pracy i – wydawać by się mogło – że bez perspektyw. Ale czy na pewno? A może dobrym postanowieniem noworocznym na 2021 będzie… całkowita zmiana kariery?
Jakie zawody są dostępne dla nowicjuszy, którzy dopiero chcą włożyć nogę w drzwi nowej profesji i w 2021 zacząć karierę „od zera”? W dodatku taką, która nie wymaga pięcioletnich studiów, bogatych rodziców i znajomości?
W grę na pewno wchodzi praca zdalna – w stylu wirtualnej asysty, która pozwala na stopniowe zdobywanie specjalistycznej wiedzy. Pracę zdalną możesz wykonywać skąd chcesz – ogranicza cię tylko dostęp do Internetu oraz samodzielne znalezienie odbiorców twoich usług. Ale spokojnie! Teraz, kiedy z potrzeby przetrwania lockdownu, tak wiele firm wprowadziło rozwiązania pozwalające im przenieść biznes do online – nie ma z tym aż tak dużych problemów.
Ale co jeśli nie chcesz pracować przed komputerem po kilka godzin dziennie? Co jeśli czujesz się pewniej tworząc coś kreatywnego? Co jeśli chcesz mieć nieustanny kontakt z innym człowiekiem?
Wtedy odpowiedzią może być rzemiosło. Dlaczego w 2021, na przykład, nie zostać barberem?
Rozmawiam z Marcinem Grzegorczykiem, mistrzem fryzjerstwa z 20-letnim stażem, o zaletach tego zawodu, o pracy w barbershopie, o prowadzonych przez niego kursach czeladniczych fryzjerstwa męskiego i o tym, dlaczego tego rodzaju kariera jest długoterminową inwestycją, która się opłaca.
Kultura barberska
– Jeśli lubisz pracę z ludźmi, masz duszę artysty, chcesz się rozwijać i nieźle zarabiać, to zostań barberem – mówi Marcin.
Z poprzednich moich wpisów wiecie, że fascynuje mnie kultura barberska. Te rozmowy, zapachy kosmetyków, atmosfera… O wiele zalet pracy w barberingu po prostu nie muszę pytać – są oczywiste:
Zaleta numer jeden – zwłaszcza w dobie pandemii, lockdownów i niepewnej przyszłości – to fakt, że ta praca jest stale potrzebna. I to zapotrzebowanie nie zniknie! Każdy chce dobrze wyglądać – i jest to na tyle ważne, że w czasie pierwszego wiosennego zamknięcia gospodarki, kiedy zakłady fryzjerskie nie funkcjonowały, mnóstwo osób chciało umówić się ze swoim fryzjerem – nawet w przysłowiowym „garażu”.
Rzemiosło i poczucie dumy z tworzenia czegoś własnymi rękoma też jest nie do przecenienia. Koleżeńskie konkurowanie z przyjaciółmi z pracy nad stworzeniem coraz lepszych fryzur, ciągłe poprawianie umiejętności i nowe doświadczenia dają poczucie spełnienia i satysfakcji. Zarobki też nie pozostawiają wiele do życzenia – w topowych barbershopach twój fryzjer otrzyma 50% tego, co zapłacisz przy kasie – więc zarobki w branży potrafią się plasować pomiędzy 4 a 6 tysięcy złotych.
Młodzieńcza energia miejsca, ten żywy gwar – rozmów, brzęczących maszynek, szumiących suszarek, muzyki, swobodnych żartów – to wszystko sprawia, że barbering przyciąga. – Pomimo pandemii powstają nowe barbershopy, często tworzone przez ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z fryzjerstwem. Bez względu na to, jak oceniasz takie posunięcia biznesowe, to na pewno udowadnia jedno, że fryzjerstwo męskie kusi i przyciąga – mówi Marcin.
Jak wygląda praca w Barbershopie? Czy to tylko przemijająca moda?
– Zdecydowanie to nie jest tylko przemijająca moda — mówi Marcin. – To jest jeden z najstarszych zawodów – taki, który nigdy nie ulegnie automatyzacji czy komputeryzacji. Oglądaj filmy science-fiction ile chcesz, ale roboty jeszcze przez wiele dekad nie będą strzygły ludzi.
Fryzjerstwo to pewny zawód na długie lata. Może się wydawać, że moda na barbering przyszła raptem kilka lat temu, kiedy wraz z hipsterami brody wróciły do łask. – To ogromnie krzywdzące, że dla wielu barbershop równa się brodacze. A tak na prawdę barbershop równa się świetne strzyżenia i klasyczne męskie fryzury. Czy golisz się na gładko, czy masz bujny zarost – będziesz tam mile widzianym gościem – podkreśla nasz ekspert.
Jak zostać barberem?
– Jak zostać? Zapisać się na kurs! – śmieje się Marcin. – Tak na poważnie, jest to rzeczywiście najprostsza droga. To jest profesja, której nie nauczysz się od podstaw z książki czy z filmów na YouTube. Te będą nieocenioną pomocą dopiero na późniejszym etapie twojego rozwoju. Obecnie prowadzę kursy weekendowe i nauczam osoby początkujące podstaw rzemiosła.
Jak mówi mój rozmówca, przygotowuje do egzaminu czeladniczego w zawodzie fryzjer. – Spotykam się z kursantami co tydzień i przez całą sobotę i niedzielę pokazuję im tajniki fryzjerstwa męskiego. Strzyżemy, golimy, formujemy brody i wąsy. Ogromnym atutem moich kursów są małe grupy, składające się maksymalnie z pięciu uczestników. W ten sposób mam szansę każdemu poświęcić wystarczająco dużo czasu, aby wytłumaczyć, pokazać, podpowiedzieć – dodaje.
Czy kursy są drogie?
– Kilkumiesięczny kurs, obejmujący 160 godzin praktyki, kosztuje ponad 9 tysięcy złotych. Biorąc jednak pod uwagę zarobki w tej branży jest to inwestycja, która zwraca się dosyć szybko. Oczywiście na rynku polskim jest jeszcze kilka kursów reklamujących zbliżony zakres praktyki. Jednak żadne z nich nie są prowadzone w naszym regionie, więc do dużych kosztów kursu należałoby doliczyć niemałe koszty zakwaterowania w innym mieście. Czasami przygotowuję krótkie kursy dla osób średnio-zaawansowanych i zaawansowanych, wtedy koszty są oczywiście mniejsze – informacje o nich pojawiają się na bieżąco na naszej stronie http://szkoleniabarberskie.com ”
Siłownie wciąż zamknięte – więc postanowienia noworoczne o powrocie do formy muszą poczekać. Hotele zamknięte a turystyka utrudniona – marzenia o podróżach też trzeba odłożyć na potem. Może rzeczywiście edukacja w kierunku nowej profesji jest dobrym sposobem na wejście w 2021? Napiszcie w komentarzach jakie ambitne cele postawiliście sobie na najbliższe 12 miesięcy!
Siema lucek ! 😀 tu spajder !!!!!!!!!! hahha dobrze wyglądasz 🙂 pozdro!!!