Anna Mytyk jest rodowitą lublinianką. Na co dzień zajmuje się rodziną, a w wolnych chwilach pisze książki. – Zaczęłam cztery lata temu. Pewnego dnia usiadłam przy komputerze i stwierdziłam, że chcę napisać książkę. Nawet nie miałam pojęcia, o czym ona będzie. Po prostu zaczęłam pisać, a trzy miesiące później powieść pojawiła się w sprzedaży, co było sporym szokiem dla moich bliskich – uśmiecha się lubelska pisarka.
Nowe życie
„Pani męskich umysłów” to pierwsza książka autorki. – Mam do niej sentyment, nie ze względu na zawartość, lecz za to, że natchnęła mnie do pisania – przyznaje Anna Mytyk.
Potem napisała „Nowe życie”. Tą książką chciała otworzyć oczy wszystkim kobietom, które zmagają się z przemocą. – Kobiety bardzo często są ofiarami przemocy i niestety nie mogą się z tym uporać. Wiele razy spotykam się z tym, że ktoś opowiada mi o swoim życiu i problemach. Kiedy dochodzi do momentu, w którym trzeba powiedzieć stop przemocy, mówię o tym głośno. Mimo że strach potrafi być paraliżujący, a do tego dochodzi wstyd przed otoczeniem – komentuje Anna Mytyk. I dodaje: Mam nadzieję, że moja twórczość pomoże komuś przezwyciężyć strach i doda odwagi, motywacji do działania w walce o lepsze jutro.
Jak mówi kobieta, nie tylko ofiary siedzą cicho, ale całe społeczeństwo. Co trzecia osoba jest świadkiem przemocy fizycznej.
– Ludzie boją się wtrącać, więc to działa jak domino. Gdybyśmy wszyscy spróbowali się włączać w pomoc ofiarom, sprawa byłaby dużo łatwiejsza, a oprawców szybciej spotkałaby sprawiedliwość. Musimy reagować również w sytuacji, gdy podejrzewamy przemoc psychiczną – uważa pisarka.
Dawcy organów
Trzecia i póki co ostatnia z wydanych książek Anny Mytyk to „Córka Gangstera”. – Jest to lekka lektura zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Staram się przekazywać wartości, których bardzo często nie dostrzegamy pod osłoną szarej codzienności – podkreśla pisarka. I już pracuję nad kolejną powieścią.
– Moją czwartą książką i chyba najbardziej wyczekiwaną przez czytelników jest ,,Przeszczepiona miłość”. Kolejny raz poruszam temat tabu. Tym razem uderzam w problem dawców organów. Opowiadam historię z perspektywy dwojga ludzi. Kobieta w tragicznych okolicznościach straciła ukochanego męża, którego organy po śmierci trafiły do przeszczepu. Drugim bohaterem jest mężczyzna, któremu przeszczepiono serce zmarłego mężczyzny – zdradza pisarka. – Historia nie miałaby w sobie nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że główny bohater po przeszczepie nie jest do końca sobą. Poza tym zaczyna pojawiać się w życiu głównej bohaterki, która nie do końca jeszcze pozbierała się po utracie męża.
Jak mówi Anna Mytyk, do napisania tej książki zmotywował ją jeden z reportaży telewizyjnych, w których kilkuletni chłopiec walczył o życie. Powieścią chciała zwrócić uwagę na nadal kontrowersyjny temat przeszczepu organów.
– Nadal boimy się bycia dawcami, ale spróbujmy postawić się w sytuacji biorców oczekujących na przeszczep. To straszne, kiedy pojawia się szansa i nagle okazuje się, że rodzina potencjalnego dawcy nie wyraża zgody na pobranie organów. Takim sytuacjom można jednak zapobiec, podpisując za życia wolę bycia dawcą organów – komentuje pisarka. I podkreśla, że nie opisuje w książkach swoich prywatnych doświadczeń.
– Moim celem jest zmotywowanie do podjęcia decyzji o zostaniu dawcą. Bo najpiękniejszym prezentem jaki możemy komuś podarować jest życie – dodaje Anna Mytyk.
Super…uwielbiam książki Ani…ich się nie czyta je się pochłania…nie można się od nich oderwać…czekam na kolejną 😍 Ania to jedna z autorek, po której książki mogę sięgać w ciemno…nie zawodzi 😊