Czy to już koniec upalnego lata? Sprawdziliśmy, jakiej pogody możemy się spodziewać do środy (13 czerwca).
– Zmiana charakteru pogody, która towarzyszyć nam będzie w ciągu najbliższego tygodnia, wynika ze zmiany konfiguracji układów barycznych nad Europą. Po przejściu nad obszarem województwa lubelskiego zatoki niżowej z bardzo ciepłym i wilgotnym powietrzem, obszar naszego kraju dostaje się stopniowo na skraj klina wyżowego związanego z centrum nad Atlantykiem. Wymusi to napływa chłodniejszej i dość wilgotnej masy powietrznej z kierunku północno-zachodniego i północnego – wyjaśnia Grzegorz Kołodziej ze Stowarzyszenia Klimatologów Polskich.
W piątek (8 lipca) nasz region dostanie się pod wpływ płytkiej zatoki niżowej i towarzyszących jej frontów. – Przeważać będzie zachmurzenie umiarkowane i przejściowo duże. Tego dnia oczekiwać możemy przelotnych opadów deszczu i lokalnych burz. Nie należy oczekiwać istotnych zmian w temperaturze, aczkolwiek odczuwalna może być nieznacznie niższa – podkreśla Grzegorz Kołodziej.
Po przejściu frontów pozostaniemy na skraju wyżu w zatoce chłodu, z czego wynikać może umiarkowana i przejściowo duża ilość zachmurzenia z szansą na słabe opady przelotne w weekend. Noce mogą być bezchmurne i chłodne.
– Od poniedziałku (11 lipca) na wschód od naszych granic czyli w bezpośrednim sąsiedztwie naszego województwa, zacznie stopniowo rozwijać się układ niżowy, który złagodzi chłód masą powietrza znad Morza Czarnego. W poniedziałek rano oczekiwać można dużej ilości błękitnego nieba, z okresową możliwością wzrostu zachmurzenia do umiarkowanego – dodaje ekspert. – Można spodziewać się w ciągu dnia opadów, te – również o charakterze przelotnym i burzowym – mogą pojawić się we wtorek około południa i utrzymywać przez środę, która – według wszelkiego prawdopodobieństwa – będzie pochmurna. Okresami opady mogą być bardzo intensywne i z dużą szansą na burzę – zaznacza.
W poniedziałek (11 lipca) i we wtorek (12 lipca) temperatury mogą nieznacznie przekroczyć 20 st. C, a w środę lokalnie mogą osiągnąć 23-25 st. C. Cieplej może być w drugiej połowie przyszłego tygodnia, ale raczej nie tak upalnie, jak było to w minionym tygodniu.
– Temperatury na Lubelszczyźnie mogą przekroczyć 25 st. C, ale czy dojdą do 30 st. C, to za wcześnie, aby sądzić – mówi ekspert. – Okresami będzie dość chłodno, szczególnie nocą. Przy rozpogodzeniach temperatura nad ranem może obniżać się do 12-10 st. C. Dni będą raczej pochmurne z dużą szansą na przelotne opady. Wiatry będą umiarkowane głównie z kierunków północno-zachodnich i północnych, w czasie burz mogą być porywiste. Oczywiście temperatury lokalnie mogą nieznacznie różnić się od tych prognozowanych – podsumowuje Grzegorz Kołodziej.