Już kilkadziesiąt kilogramów darów dla uchodźców z Ukrainy spłynęło do Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczpospolitej, która od soboty (26 lutego) prowadzi akcję pomocy dla naszych sąsiadów. – Historia uczy nas, by pomagać – mówią ci, którzy przynoszą żywność i środki czystości.
Od soboty (26 lutego) od godziny 10 prowadzona jest zbiórka żywności długoterminowej, środków czystości. – Przynieśliśmy trochę konserw, parę scyzoryków, bo jak się jest poza domem to zawsze trzeba taki mieć. Przynieśliśmy też środki czyszczące, jednorazowe mokre chusteczki, konserwy, a nawet zupy, które są świetne, bo wystarczy tylko zalać wrzątkiem i są gotowe! Nasza historia uczy nas tego, że trzeba pomagać – mówi pan Krzysztof, który wraz z żoną przyniósł dary dla uchodźców z Ukrainy.
Do siedziby Muzeum można przynosić między innymi ryż, kasze, makarony, pampersy, podpaski, mydła, olej, a także konserwy. Wolontariusze czekają na mieszkańców codziennie (od poniedziałku do niedzieli) od godziny 10 do 16. W najbliższym czasie godziny ich pracy zostaną wydłużone do godziny 18, bo akcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
– Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczpospolitej włączyło się w akcję Polskiego Czerwonego Krzyża: Na pomoc Ukrainie! Nasza zbiórka jest zbiórką rzeczową i zbieramy je w trzech kategoriach: żywność o długim terminie przydatności do spożycia, środki higieniczne i kosmetyki. Zbieramy takie rzeczy, którymi można się umyć, a także umyć chociażby naczynia. Można przynosić pampersy, pieluchomajtki i tego typu rzeczy i materiały opatrunkowe, które są potrzebne dla rannych – mówi Marcin Gapski, dyrektor Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczpospolitej.
PCK w piątek (25 lutego) przekazał już pierwszy transport darów do Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. – To co tylko zbierzemy niebawem ruszy w kierunku Ukrainy. Część rzeczy zostanie przekazana na Ukrainę, a część będzie rozdysponowana do potrzebujących uchodźców, którzy docierają na teren Polski. Wszystko na to wskazuje, że w najbliższym czasie dary będziemy zbierać co najmniej do godziny 18, bo odzew jest ogromny – mówi dyr. Gapski.
Pierwszego dnia, siedzibę muzeum odwiedziły dziesiątki osób. – Już po trzech godzinach zabrakło nam kartonów do pakowania darów i wolontariusze chodzili po okolicznych sklepach i o nie prosili. Na nasz apel odpowiedziało wielu wolontariuszy, dzisiaj uwija się tu około 10 osób. Inaczej byśmy sobie nie poradzili. Wiele osób do nas dzwoniło i mówiło, że pojawi się w kolejnych dniach. Teraz już nie potrafię powiedzieć ile rzeczy do nas spłynęło, bo trzeba je już liczyć w kilogramach! – dodaje dyr. placówki.
Dla przywożących dary dostępny jest bezpłatny parking od strony ul. Radziwiłłowskiej. Jest on oznaczony na czerwono logo PCK.
– Pracuję w Muzeum Ziem Wschodnich, więc siłą rzeczy jesteśmy z tymi ziemiami wschodnimi połączeni i wiemy na bieżąco co się tam dzieje. Dlatego też na miejsce zbiórki wybraliśmy to miejsce. Dodatkowo studiuję i chciałam zaangażować studentów, żeby wiedzieli, że mogą realnie pomagać – mówi Natalia, która koordynuje dział wolontariatu w muzeum.
Fot. Dominika Polonis
4Galeria zdjęć 4/7