Łęczyńscy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, którzy wtargnęli na jedną z prywatnych posesji. Ubrani w kominiarki dobijali się do domu krzycząc „Otwierać policja”. Siekierami próbowali staranować drzwi. Przestraszona mieszkanka domu wraz małym dzieckiem zdołała uciec.
W niedzielę rano dyżurny łęczyńskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie, że na posesję 70-letniej kobiety wtargnęło czterech mężczyzn. Agresorzy wjechali na podwórko ciemnym samochodem. Siekierami próbowali staranować drzwi jej domu. Dwóch z nich ubranych było w kominiarki, a dobijając się do drzwi krzyczeli „Otwierać policja”.
– Przerażona kobieta trzymając na rękach wnuka uciekła z domu przez taras. Agresorzy wtargnęli do domu 70-latki, gdyż jak się okazało szukali jej syna. Kiedy napastnicy nie zastali młodego mężczyzny, opuścili posesję – informuje młodszy aspirant Izabela Zięba z łęczyńskiej policji.
Niedługo po tym zdarzeniu łęczyńscy policjanci zatrzymali sprawców całego zajścia. Okazali się nimi czterej mężczyźni w wieku od 16 do 22 lat. Ponadto w samochodzie jednego z nich policjanci w trakcie przeszukania zabezpieczyli siekiery, noże i kominiarki.
Jak się okazało, powodem całego zajścia był zawód miłosny jednego ze sprawców i zazdrość o byłą partnerkę. 19-letni mieszkaniec gminy Ludwin usłyszał zarzuty uszkodzenia drzwi wejściowych. Ponadto nie uszło mu na sucho kierowanie gróźb karalnych wobec byłej partnerki oraz uszkodzenie jej samochodu.
Decyzją sędziego młody mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Wobec jego kompanów w wieku 19 i 22 lat został zastosowany dozór policji. Z kolei 16-latek za swoje postępowanie odpowie przed sądem rodzinnym.
Fot. Policja Lubelska