Młodzież Wszechpolska Lublin oraz Porozumienie Obrońców Katedry zorganizowali w piątek (30 października) happening pod siedzibą Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Lublinie. To symboliczne rozpoczęcie akcji „1074 misie dla 1074 dzieci”. Pod ogrodzeniem budynku umieścili pluszowe misie oraz zapalili znicze, a na siatkach zawiesili transparenty i dziecięce śpioszki ze swoimi hasłami.
– Zjawiliśmy się dzisiaj tutaj pod siedzibą lubelskiej lewicy jako środowiska konserwatywne i katolickie, żeby przypomnieć, o co tak naprawdę chodzi w tych protestach (Strajk Kobiet – przyp. red.), w jaki sposób lewica je wykorzystuje – mówi Paweł Król z Młodzieży Wszechpolskiej
Organizatorzy happeningu przekonują, że dzięki wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego można uratować życie około tysiąca dzieci. Skąd ta liczba?
– W 2019 roku, 1074 aborcji zostało wykonanych na podstawie przesłanki, którą właśnie Trybunał uznał za niekonstytucyjną (dotyczy ona aborcji ze względu na ciężkie i nieuniknione wady płodu – przyp. Red.). Akcja nazywa się „1074 misie dla 1074 dzieci”, bo chcemy przypomnieć tę ich ofiarę – dodał Paweł Król.
Organizatorzy akcji zarzucają środowiskom lewicowym, że od początku nie organizowały protestów dla dobra obywateli, ale wykorzystywały okazję, aby nawoływać do jeszcze większej liberalizacji przepisów aborcyjnych oraz do zachowań rewolucyjnych.
– Możemy się tego dowiedzieć z oficjalnych profili, czy to Strajku Kobiet czy innych lewicowych organizacji, które jawnie nawołują do rozwiązań siłowych. W ciągu ostatnich dni ludzie zorganizowani wokół kościołów m.in. Obrońcy Katedry byli szykanowani, ale także fizycznie atakowani przez lewicowe protesty – kończy Paweł Król.
Organizatorzy podkreślają, że wczorajszy happening był tylko początkiem akcji i gorąco zachęcają inne osoby do przynoszenia pluszaków oraz palenia zniczy pod siedzibą Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Lublinie.
1Zobacz galerię zdjęć