To błąd systemu – tak tłumaczył dzisiejszy chaos w systemie szczepień minister Michał Dworczyk. Chodzi o fakt, że 1 kwietnia ruszyły wcześniejsze zapisy dla osób w wieku 40-59 lat, które wcześniej zgłosiły chęć zaszczepienia przez specjalny formularz.
Michał Dworczyk poinformował, że w rządzie podjęto decyzję o przyśpieszeniu szczepień dla roczników z grupy wiekowej od 40 do 59 lat, w związku ze słabnącym zainteresowaniem szczepienia wśród osób starszych. Osoby te miały być zapisywane na terminy od połowy maja, jednak na skutek awarii systemu zapisały się na kwiecień.
– Wczoraj została podjęta decyzja, że dostaniemy milion szczepionek Pfizera – wyjaśnia Michał Dworczyk. I zaznacza, że w kwietniu i maju jest blisko 3 miliony wolnych terminów.
– Aby nie marnowały się terminy w punktach szczepień podjęliśmy decyzję, że uruchomione zostaną zapisy dla osób, które rejestrowały się od stycznia poprzez formularz deklaracyjny – dodaje.
W piątek automat będzie dzwonił do 40-latków, którzy zapisali się dzisiaj na szczepienie z propozycją zamienienia kwietniowego terminu na jeden z majowych. – Trzeba zwrócić uwagę na dwa błędy. Błąd systemu, wskutek którego 40-latkowie byli zapisywani na kwiecień, a nie, jak to było założone, na maj. Drugie potknięcie jest związane z komunikacją, która wczoraj powinna być bardziej efektywna. Za te dwa potknięcia przepraszamy – podsumowuje Dworczyk.