Z czym kojarzy się Wam Holandia? Mnie z serem, rajem dla rowerzystów i od jakiegoś czasu z tulipanami. A to za sprawą wizyty w pewnym ogrodzie, który jest znany na całym świecie. Mowa o Keukenhof.
Ten największy wiosenny ogród Europy można zwiedzać od 24 marca do 15 maja. Na podziwianie kwiatów trzeba przeznaczyć kilka godzin, bowiem obszar, który zajmuje ogród to 32 hektary wraz z 7 milionami sadzonek kwiatów wszelkiego rodzaju: oczywiście tulipanów, hiacyntów duszących swym intensywnym zapachem, żonkili, szafirków białych, fioletowych.
Ogród jawi się jako sielska sceneria z misternie zaplanowanym układem roślin. Przechadzając się pomiędzy przepięknymi kwiatami i ich oszałamiającą ilością ciężko ukryć ciągły zachwyt. Piękna scenerii dopełniają oczka wodne, kaczki mącące toń wody, fontanny.
TROCHĘ HISTORII
Tereny po których miałam okazję spacerować niegdyś należały do holenderskiej księżnej Jakoby z Bawarii. To właśnie tutaj zbierała zioła do zamkowej kuchni. Stąd nazwa Keukenhof – ogród kuchenny. Wiek XIX to przeprojektowanie ogrodu na styl angielski. Zaś 73 lata temu, w roku 1949, zorganizowano pierwszą wystawę, która zainicjowała zainteresowanie Keukenhof aż po dziś.
DLACZEGO AKURAT TULIPANY?
Wszystko zaczęło się w XVII w., wtedy to rozpoczął się handel cebulkami kwiatów i był niesamowicie opłacalny. Niestety rynek dość szybko się załamał i trzeba było sporo poczekać, aby tulipany cieszyły się takim powodzeniem, jak w dzisiejszych czasach. Ich popularność w Holandii przykuwa uwagę, wystarczy wybrać się na miejski rynek, by zobaczyć stragany pełne pękatych pachnących bukietów, które z racji swoich rozmiarów nie zmieszczą się w żaden wazon. Ba! Już w styczniu Amsterdam zaczyna wiosnę, 15 stycznia obchodzony jest Dzień Tulipana. Wtedy to hodowcy z całego kraju ozdabiają Plac Dam setkami kwiatów, by każdy mieszkaniec mógł się nimi nacieszyć i zabrać je do domu. Tulipany już chyba na stałe wpisały się w dziedzictwo tego państwa.
WARSTWOWE OBSADZANIE
Spacerując między rabatami przychodzi człowiekowi nie raz myśl: jak oni to robią? Jakim cudem to wszystko tak perfekcyjnie rośnie i na dodatek nie traci swoich misternych kształtów nasadzeń. Okazuje się, ze wszystko zaczyna się wczesną jesienią. Wtedy to ogrodnicy ruszają z naręczem cebulek i układają je warstwowo w ziemi. Te kwiaty, które kwitną najpóźniej, są wsadzane najgłębiej i analogicznie robi się z tymi co rosną najprędzej. Te są najbliżej powierzchni. Ta metoda pozwala zachować ciągłość kwitnienia i dłużej cieszyć oko cudnymi kolorami wiosny.
PAWILONY TEMATYCZNE
Oprócz kwiatów na otwartej przestrzeni, w ogrodach Keukenhof zorganizowano pawilony tematyczne. I tak znajdzie się coś dla miłośników storczyków w pawilonie królowej Beatrix. Tym kwiatom poświęcono cały pawilon i wchodząc tam można dostać oczopląsu. Mnogość barw egzotycznych orchidei niejednego może zaskoczyć.
Drugi pawilon księcia Willema Alexandra poświęcono tulipanom. Ciągną się w nieskończoność, a ilość gatunków jest niezliczona. Jedne przypominają róże, inne piwonie. A kolory? Nigdy nie widziałam czegoś piękniejszego.
Warto wspomnieć o pawilonie Oranje Nassau. To królestwo kwiatów ciętych: lilii i żonkili. Błędnie sądziłam, że te w moim ogródku to mistrzostwo świata. Oj nie! Dopiero w Keukenhof przekonałam się, jak niewiele jeszcze w życiu widziałam. Narcyze pomarańczowe, pełne, szarpane, białe, cytrynowe. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Bo i tak nikt mi nie uwierzy.
Ogrody Keukenhof to nie wszystkie kwiatowe atrakcje jakie czekają na Was w Holandii, zaledwie kilka kilometrów dalej, na granicy miasta Lisse znajdują się plantacje tych pięknych kwiatów. Tak jak u nas rzepak żółci się na wiosnę, tak tutaj swoista tęcza przykuwa uwagę. A nie sposób pozostać obojętnym na coś tak pięknego. Jeżeli wciąż mało Wam kwiatów, to warto połączyć wizytę w ogrodzie z jedną z parad kwiatów, gdzie samochody oblepione w rozmaite aranżacje jadą przez miasteczka i oddają hołd wiośnie, która w państwie wiatraków i sera jest zdecydowanie wcześniej niż w Polsce. Warto zaplanować sobie przyszły marzec i uwzględnić to miejsce w swoim kalendarzu.
KILKA INFORMACJI PRAKTYCZNYCH
BILETY: Jeżeli chcecie mieć spokojną głowę, to bilety warto zakupić wcześniej na stronie https://keukenhof.nl/en/plan-your-visit/. Tu wybiera się termin, godzinę wejścia. Cena biletu: 18,50 euro dorośli, 9,00 euro dzieci (4-17 lat)
PARKING: Zdecydowanie polecam zakupić miejsce parkingowe podczas rezerwowania biletów wstępu. Unikniecie stania w kolejkach po bilety i skupicie się jedynie na podziwianiu ogrodów. Miejsc parkingowych jest naprawdę dużo. Całodzienny koszt parkowania to 6 euro.
Dodatkowo można wypożyczyć rower i zjechać tulipanową okolicę na dwóch kołkach. W parku jazda rowerem jest zakazana.
Więcej na temat podróży znajdziecie na blogu GreyMouseland