Do widzenia, Lily (recenzja książki)

0
124

„Do widzenia, Lily” to poruszająca opowieść o człowieku i jego zwierzęciu, idealna dla fanów filmu „Był sobie pies”. Ted i Lily to najlepsi przyjaciele. Spędzają razem mnóstwo czasu, rozmawiając o chłopakach, oglądając filmy i grając w Monopoly. To ostatnie bywa nieco trudne, bo o ile Ted to wypalony, samotny pisarz z dwoma przeciwstawnymi kciukami, o tyle Lily jest… jamnikiem. A do tego wierną towarzyszką, która u boku właściciela przeżyła już ponad dekadę.

Teraz jednak jej dalsze losy stają pod znakiem zapytania – pewnej nocy Ted odkrywa na ciele ukochanego psa potencjalnie niebezpieczny guz. Zaczyna się walka z czasem. Ted musi więc poradzić sobie z perspektywą straty, a także z własnym smutkiem, który od dłuższego czasu coraz bardziej go przytłacza.

Steven Rowley, Do widzenia, Lily, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments