Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu odpowie 37-latek pochodzący z Ukrainy. Mężczyzna, mając pod opieką 7-letniego syna, chodził po dworcu PKS w Lublinie.

Mężczyzna w organizmie miał blisko 4 promile alkoholu. Został zauważony przez ochronę, która powiadomiła mundurowych. Po wytrzeźwieniu obywatel Ukrainy usłyszał zarzuty.

– W ostatni weekend dyżurny z KMP w Lublinie został powiadomiony o pijanym ojcu, który miał kręcić się z dzieckiem po terenie dworca PKS. Mężczyzna wyglądał na mocno odurzonego alkoholem. Miał problemy z utrzymaniem równowagi i logicznym kontaktem – informuje komisarz Kamil Gołębiowski z policji lubelskiej.

Interwencję podjęli policjanci z patrolówki. Jak się okazało, pod opieką 37-latka znajdował się jego 7-letni syn. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Podczas badania alkomatem wyszło na jaw, że w organizmie miał blisko 4 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany, a jego syn trafił do placówki opiekuńczej.

– Po wytrzeźwieniu obywatel Ukrainy usłyszał zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – dodaje Gołębiowski.

Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments