W piątek (10 czerwca) podczas konferencji prasowej poznaliśmy plany budowy ekologicznej spalarni odpadów. Inwestorzy zapewniają, że miałaby ona powstać daleko od bloków przy ul. Tyszowieckiej 12, a co za tym idzie nie wpływałaby na życie mieszkańców Lublina.
Plan budowy w naszym mieście spalarni odpadów przedstawiła spółka CNT, powiązana z miliarderem Zbigniewem Jakubasem. Jak podali jej przedstawiciele, dziś został złożony oficjalny wniosek o decyzję środowiskową dla tej inwestycji.
– Dlaczego nowe źródło energii? Jest to odpowiedź między innymi na to z czym się wszyscy borykamy, czyli na drastyczny wzrost cen węgla i gazu, czyli tych surowców, z których dzisiaj Lublin i inne miasta czerpią główne źródło energii – mówi Marcin Januszczak, ekspert inwestora. – To również odpowiedź na ograniczony dostęp do tych surowców w kontekście bezpieczeństwa energetycznego. Chcemy, aby spalarnia odpadów była dobrą alternatywną posiadania energii. Odpady komunalne wytwarzane przez mieszkańców, które nie nadają się do recyklingu, mogą być takim źródłem – dodaje.
– Nie tylko Europa, ale i polskie miasta wytwarzają i wykorzystują energię z odpadów. Jest to między innymi Szczecin, Kraków czy Warszawa, Białystok. Dzieje się tak od siedmiu lat. Te wszystkie instalacje zagospodarowują teraz ponad 1,6 mln ton odpadów rocznie produkując z nich 135 gB energii elektrycznej – wyjaśnia Jacek Taźbirek, prezes Centrum Nowoczesnych Technologii S.A.
Jak przekonuje inwestor, spalarnia odpadów miałaby wykorzystywać instalację spełniającą standardy BAT UE, czyli najlepszej dostępnej techniki. Instalacja niskoemisyjna miałaby bowiem spełniać bardziej rygorystyczne normy niż te, które wykorzystywane są dla elektrociepłowni konwencjonalnych.
Inwestorzy zapewniają również, że nowa spalarnia zostałaby zbudowana z dala od bloków mieszkalnych, przez co nie zakłócałaby życia mieszkańców. Zakładane jest, że poziom natężenia dźwięku to około 45 dB. Dodatkowo, jak zapewniają, poprzez wdrożenie do tego systemu hermetyzacji instalacji i systemu podciśnienia zapachy ze spalarni nie wydostawałyby się na zewnątrz.
Fot. Dominika Polonis
Wizualizacje: materiały prasowe
Pod własnym domem sobie zbudujcie spalarnię – kmiotki / pseudoinwestorzy…