Nie lubią lata, ciasnych spodenek i tłustego mięsa. Potrafią się poruszać z prędkością 5 metrów na sekundę – plemniki, bo o nich mowa, są bardzo delikatne, mają jedynie 0,006 mm długości i coraz częściej chorują. Badania dowodzą, że udział w niepłodności obu płci jest mniej więcej taki sam. W 40% leży on po stronie mężczyzny, a w 40% po stronie kobiety. W pozostałych przypadkach problem może dotyczyć obu partnerów lub nie udaje się odkryć przyczyny.

Fundacja Gyncentrum po raz kolejny udostępnia pulę bezpłatnych badań płodności dla mieszkańców Lubelszczyzny. Akcja ma na celu zwiększanie świadomości na temat coraz powszechniej występującego problemu niepłodności i szerokich możliwości diagnostyki, jakie oferuje klinika. Niepłodność nie oznacza, że para nie ma szans na dziecko.

– Za problemy z prokreacją może odpowiadać wiele czynników, które potrafimy skutecznie leczyć, a jeśli to nie wystarcza wciąż pozostaje metoda in vitro, coraz częściej dofinansowywana przez samorządy, tak jak dzieje się to od tego roku w Lublinie – mówi dr n. med. Joanna Banaś, ginekolożka, zajmująca się leczeniem niepłodności w Klinice Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Lublinie.

Jednak aby leczenie niepłodności okazało się skuteczne należy je rozpocząć jak najwcześniej. Do tego niezbędna jest diagnoza, której podstawą są badania rezerwy jajnikowej (AMH) u kobiet i jakości nasienia u mężczyzn. Dlatego te badania w ramach akcji będzie można od czwartku (7 września) wykonać w lubelskiej klinice Gyncentrum.

– Kobiety decydują się na dziecko coraz później, często po 30-35 roku życia. Tymczasem z wiekiem rezerwa jajnikowa maleje, a wraz z nią szansę na potomstwo. Ocena AMH pozwala dość precyzyjnie oszacować, ile czasu zostało kobiecie na podjęcie decyzji o ciąży – tłumaczy mówi dr n. med. Joanna Banaś. Do oceny wystarczy próbka krwi, badanie można wykonać w dowolnym momencie cyklu, przeszkodą nie jest także stosowanie antykoncepcji hormonalnej.

Dla mężczyzn przygotowana została pula bezpłatnych badań jakości nasienia. Dzięki nim można dowiedzieć się m.in. jakie są szanse na naturalne poczęcie dziecka, sprawdzić ruchliwość plemników i ich liczbę.

– Niestety badania wskazują, że liczba plemników u mężczyzn spada. Co więcej tempo tych niekorzystnych zmian przyspiesza. To oznacza, że coraz więcej mężczyzn będzie borykać się z problemem niepłodności – mówi dr n. biol. Wojciech Sierka, Starszy Embriolog Kliniczny ESHRE z Kliniki Leczenia Niepłodności Gyncentrum.

Choć na wiele czynników odpowiedzialnych za zachowanie płodności możemy wpływać prowadząc zdrowy i aktywny tryb życia, trudno się ochronić przed skutkami zanieczyszczonego środowiska. Metale ciężkie, powszechnie stosowane pestycydy, bisfenol A, pyły zawieszone w powietrzu (PM10, PM2,5), dioksyny i furany – to tylko niektóre substancje, które mogą powodować spadek płodności.

– Niepłodność nie musi dawać widocznych objawów. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że problem ten może dotyczyć nawet co szóstego dorosłego. Dlatego najwyższy czas, by o badaniach płodności myśleć jak o jednym z elementów profilaktyki, zamiast wmawiać sobie, że mnie to na pewno nie dotyczy – podkreśla dr n. med. Anna Bednarska-Czerwińska.

Szacuje się, że w Polsce niepłodność dotyka ok. 1,5 mln par, a liczba ta będzie rosła. Profilaktyka płodności za pomocą dostępnych badań diagnostycznych wciąż jednak należy do rzadkości. Decydują się na nie najczęściej pary, u których problem już się pojawił, tymczasem ocenie płodności warto poddać się jeszcze przed rozpoczęciem starań o dziecko.

Aby skorzystać z badań oferowanych przez fundację, wystarczy zapisać się pod nr tel. +48 735 122 777

Ich liczba jest ograniczona, dlatego decyduje kolejność zgłoszeń.

Badania będzie realizować Klinika Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum, mieszcząca się przy ul. Tomasza Zana 32A w Lublinie.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments