Wiele wskazuje na to, że lokal po Karczmie Słupskiej doczeka się wreszcie zasłużonego remontu. Dawniej mieściła się tu popularna restauracja, wkrótce powstanie biblioteka.
Znajdujący się u zbiegu Alei Racławickich i Sowińskiego lokal świeci pustkami. W PRL-u w tym miejscu znajdowała się restauracja „Pod Fafikiem”, kojarzona jednak głównie przez lublinian z jej późniejszą nazwą „Karczma Słupska”. To w niej kolejne pokolenia mieszkańców Lublina spędzały wolny czas, m.in. na wieczornych potańcówkach. Po upadku komunizmu i transformacji ustrojowej, lokal nie zmienił swojego charakteru, zachowując słynną w całym mieście wysoką jakość kulinarną połączoną z popularnymi dancingami.
Do zamknięcia Karczmy Słupskiej doprowadziły zmieniające się warunki rynkowe. Wieloletni najemcy zdecydowali się na jej likwidację w połowie 2010 roku, co nie oznaczało jeszcze całkowitego zniknięcia restauracji z kulinarnej mapy Lublina. To nastąpiło w 2013 roku.
Władze Lublina nie zdecydowały się na ogłoszenie kolejnego przetargu, widząc w nim potrzebę ulokowania miejskiej biblioteki. Tym bardziej, że koncepcja ta zyskała pełną aprobatę mieszkańców dzielnicy Wieniawa.
Majowa sesja Rady Miasta przyniosła dobre wiadomości. W budżecie została zabezpieczona kwota blisko dwóch milionów złotych z przeznaczeniem na remont lokalu. W najbliższych dniach ma zostać ogłoszony przetarg, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jesienią powinny ruszyć prace remontowe.
W budynku ulokowana zostanie filia nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego (obecnie mieści się na ulicy Poniatowskiego) z nowoczesną wypożyczalnią książek i multimediów. Lokal będzie pełnił również funkcje edukacyjno-kulturalne.
– To świetna wiadomość dla mieszkańców – cieszy się pani Alina z Wieniawy, która od lat korzysta z zasobów pobliskiej biblioteki. – Pomieszczenia przy Poniatowskiego nie spełniają oczekiwań osób starszych, ciężko wchodzi nam się tam po schodach, do tego są ciasne i słabo oświetlone. Oby tylko tym razem informacja o ostatecznym remoncie Karczmy Słupskiej okazała się pewna – dodaje.