Dziergaczki z Lublina dołączyły do akcji “Rekordowy szalik HANDMADE dla WOŚP”. W poniedziałek (24 stycznia) w Chlebaku Bistro przy ul. Kapucyńskiej zszywały je w jeden długi szal, który zostanie przekazany na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W akcje dziergania szalików zaangażowały się między innymi dziergaczki z grupy Dziergające Sercem. – Grupa zrobiła na akcję WOŚP 40 szalików. Można łatwo policzyć, bo każdy szalik ma 1,5 metra, więc wychodzi 60 metrów szalika. Szaliki dziergało 8 osób, inne kupiły włóczkę – wyjaśnia Anna Augustyniak z grupy Dziergające Sercem.
Zszyty szalik trafi na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w tym roku zagra w niedzielę (30 stycznia) dla okulistyki dziecięcej dla zapewnienia najwyższych standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci. Tegoroczny lubelski finał odbędzie się w Centrum Kultury w Lublinie.
– Panie dziergające w tej grupie podzieliły się swoim sercem i to jest ich wkład w ten najdłuższy szalik dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jutro dotrze do mnie jeszcze 15 szalików z województwa zachodniopomorskiego. Dziergało je kilka pań – dodaje Augustyniak.
Dla dziergaczek robienie szalików to prawdziwa pasja. – Dziergam od bardzo dawna, zarówno na drutach, jak i na szydełku. To mnie relaksuje, a przy okazji robię różne rzeczy dla rodziny i przyjaciół. O szaliku dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dowiedziałam się dosyć późno, wiec nie zrobiłam ich dużo. Gdybym miała więcej czasu, to byłoby ich znacznie więcej – wyjaśnia Longina Puchała.
Dziergaczka przyjechała do Lublina z Krasnegostawu. – Dokładam się do najdłuższego szalika WOŚP 7 szalikami razem o długości 10,5 m. Mieszkam w Krasnymstawie, ale tam nie znalazłam punktu zbiórki szalików dla WOŚP, dlatego przywiozłam je dzisiaj do Lublina, teraz je łączymy za pomocą szydełka. Jak co roku wspieram WOŚP w tym roku oprócz pieniędzy do puszki przekaże równie te szaliki – dodaje pani Longina.
Fot. Dominika Polonis
3Galeria zdjęć 3/3
Super pomysł zwłaszcza, że to dla WOŚP.
Panie się mocno napracowały i widać, że całe serducha w dzierganie wkładały.