Labirynt (recenzja książki)

0
86

Każda książka Piotra Borlika jest zupełnie inna. Tu nie znajdziecie utartych schematów, podobnych bohaterów. To co łączy jego powieści to z pewnością zaskakujące zwroty akcji, które sprawiają że nie można się od nich oderwać do ostatniej strony. Tak jest i tym razem.

Gdy Tomasz Jasiński znajduje odręczny rysunek labiryntu wsunięty za wycieraczkę samochodu, przeczuwa najgorsze. Nie może odmówić zaproszenia do rozwiązania pozornie niewinnej zagadki. Przemierzając plątaninę korytarzy odzwierciedlającą topografię Trójmiasta, wraca pamięcią do wydarzeń sprzed lat, gdy rodzinna wycieczka zamieniła się w walkę o życie. Tragedia z przeszłości może stanowić rozwiązanie tajemnicy, ale Jasiński musi znaleźć w sobie odwagę, by ponownie wkroczyć do labiryntu.

Borlik pokazuje Trójmiasto, jakiego nie znacie. Zapomniane miejsca niegdyś tętniące życiem, podupadłe atrakcje turystyczne, czarne plamy na mapie miasta – rejony, w które lepiej nie zapuszczać się po zmroku.

Piotr Borlik, Labirynt, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments