Lubelskie morsy na spływie kajakowym z pochodniami

0
1100

Choć do rozpoczęcia zimowego sezonu pozostało jeszcze kilka miesięcy, członkowie Lubelskiego Klubu Morsów nie próżnują nawet latem. Pomysłów na brawurowe spędzanie wolnego czasu im nie brakuje. Tak narodził się nocny spływ kajakowy z pochodniami po Bystrzycy, który w miniony weekend po raz ósmy odbył się w Lublinie.

Lubelski Klub Morsów od lat przyzwyczaił nas do nietuzinkowych wyzwań, którymi stały się zimowe kąpiele w Zalewie Zemborzyckim. Tłumy miłośników zanurzenia się w lodowatej wodzie uczestniczą w cyklicznych spotkaniach, nie zważając na ekstremalne warunki pogodowe.

Tymczasem na gorący letni wieczór, lubelskie morsy znalazły inny sposób spędzenia miłych chwil, integrując przy tym członków i sympatyków tego elitarnego klubu. W sobotnią noc, blisko 40 osób wypłynęło kajakami z Prawiednik pod Lublinem, by po kilkugodzinnej podróży nurtami Bystrzycy, dotrzeć do przystani nad Zalewem Zemborzyckim. Wydarzeniu towarzyszyła oryginalna oprawa, oddająca starosłowiański klimat. W roli głównej wystąpiły stylizowane na rusałki Panie w kwiecistych, zwiewnych sukienkach.

Impreza zakończyła się ogniskiem i zabawą do białego rana. – To bardzo dobry pomysł, by spotykać się również poza zimowym sezonem – mówi pani Agnieszka, która do klubu morsów wstąpiła podczas ostatniej zimy. – Dzięki temu jeszcze silniej cementują się nasze więzi i rodzą się pomysły na kolejne ekstremalne przygody.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments