Idąc za trendem zero waste, grupa młodych lublinian otworzyła właśnie pierwszą w mieście jadłodzielnię. W myśl idei „Nie marnuj!” każdy mieszkaniec może przynieść do stoiska produkty spożywcze, z których nie będzie korzystał i zabrać coś, co zje przed zepsuciem.

Rocznie każdy Polak marnuje 235 kg jedzenia. W większości są to produkty, które nie przekroczyły daty przydatności do spożycia. W ten właśnie sposób miesięcznie w koszu na śmieci przeciętnego Polaka ląduje ok. 200 zł, a wyrzuconym jedzeniem z powodzeniem nakarmilibyśmy wiele osób bezdomnych bądź biednych, którym brakuje na podstawowe artykuły spożywcze. Temu sprzeciwiają się inicjatorzy otwartej w piątek (14 grudnia) jadłodzielni, którzy chcą zmienić podejście lublinian i nauczyć ich nowych, lepszych nawyków.

– Ideą jadłodzielni jest ratowanie jedzenia przed marnowaniem. Jest to miejsce, w którym zachęcamy wszystkim mieszkańców Lublina do dzielenia się tym, co im zbywa, czego mają za dużo. Zachęcamy do włączenia się w nasze działania także lubelskie firmy – garmażerki, piekarnie, restauracje, które zamiast wyrzucać nadwyżki jedzenia, mogą je przekazać potrzebującym – wyjaśnia Katarzyna Krygier.

Lubelska jadłodzielnia działa na terenie targowiska przy al. Tysiąclecia, zajmując stoisko nr 97. Lokalizacja nie jest przypadkowa, bo jak mówią pomysłodawcy, zarządcy targowiska poczuli potrzebę uruchomienia tego typu punktu w miejscu gdzie nie brakuje stoisk z jedzeniem – wiele ze sprzedawanych tu warzyw, owoców i innych produktów trafiło już do lodówki jadłodzielni zamiast na śmietnik. Zarządcy udostępnili stoisko bezpłatnie, pomogli też w jego organizacji.

– Jadłodzielnia to miejsce samoobsługowe. Każdy może przyjść do nas w godzinach pracy targu, coś przynieść, coś innego zabrać. Naszą rolą jest wyłącznie doglądanie porządku przy stoisku – podkreśla Katarzyna Krygier.

Do lubelskiej jadłodzielni można przynosić wszystkie produkty spożywcze – zarówno najświeższe, jak i te, którym kończy się termin przydatności do spożycia, artykuły suche, pieczywo, owoce, warzywa, słodkości czy przetwory. Inicjatorzy zachęcają także wszystkich lublinian do włączenia się do akcji w roli wolontariuszy. Można nie tylko doglądać stoiska, ale też namawiać znajome firmy do oddawania nadwyżek jedzenia, albo pomóc w transporcie.

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
Luiza
Luiza
5 lat temu

Gratulacje dla organizatorów!