46 krawcowych i kilkunastu wolontariuszy, którzy przygotowują materiały według wzoru – to właśnie w takim zespole powstają maseczki, które potem są dostarczone do lubelskich szpitali oraz hospicjów. Akcję „Maseczki dla służb” stworzyło Centrum Wolontariatu w Lublinie, a jej pomysłodawcą jest ksiądz Mieczysław Puzewicz.
– Gotowych pakietów z maseczkami wydaliśmy już około tysiąca. Wczoraj większość krawcowych dostała już materiały tylko do zszycia, więc dzisiaj na pewno będzie ich jeszcze więcej. Nasze krawcowe działają, więc mamy już sygnały, że są one do odbioru! – opowiada Anna Zbiciak z Centrum Wolontariatu w Lublinie. – Wiemy, że brakuje maseczek. Chcemy tę lukę wypełnić.
Zrobienie maseczki zajmuje sporo czasu. – Najpierw kroimy w odpowiedni wzór materiał. Później, jeżeli już mamy uzbieranych po 100 takich elementów, czyli paseczki na torebeczki i druciki, to wtedy pakujemy je w pakiety po sto i rozwozimy do krawcowych – wyjaśnia proces tworzenia Anna Zbiciak. Po uszyciu maseczki są jeszcze poddawane sterylizacji.
Wolontariusze mają materiał na około 30 tysięcy maseczek.
Fot. Dominika Polonis
2Galeria zdjęć 2/4