W piątek (4 września) poznaliśmy jesienną strategię walki z koronawirusem w województwie lubelskim. Zmiany nastąpią między innymi w wizytach w przychodniach, a także w szpitalach w całym regionie.
– Chcemy, by ten cały system był bardziej aktywny. Będą zmiany w systemie poboru próbek wynikające między innymi ze zmian zasad kwarantanny i izolacji oraz zwiększenia liczby mobilnych punktów pobrań – mówi Lech Sprawka, wojewoda lubelski. – Oczywiście pozostaje dystans społeczny, dezynfekcja i maseczki – dodaje.
Na jesieni będzie przeorganizowany system leczenia szpitalnego, a szpitale będą miały trzy różne poziomy. Poziom pierwszy to szpitale powiatowe i szpitale niezakaźne inne niż powiatowe, czyli te wojewódzkie, które w swojej strukturze nie mają oddziałów zakaźnych. Poziom drugi to szpitale z oddziałami zakaźnymi. Trzeci poziom stanowią szpitale, które były nazywane jednoimiennymi, a teraz są one szpitalami wielospecjalistycznymi. – W skali kraju to nie jest odtworzenie pełnej skali szpitali jednoimiennych. Obecnie, pozostaje tych szpitali 9 i na tej liście dziewięciu szpitali znalazł się ten z Puław – tłumaczy wojewoda.
W czwartek (3 września) Lech Sprawka wydał również polecenia dotyczące szpitali. Dwa z nich zostały wydane dla szpitala w Puławach, jedno dla SPSK nr 4 w Lublinie. Jedna z nich dotyczy cofnięcia powołania go na szpital jednoimienny, a w ślad za tym druga dotyczy powołania w nim szpitala wielospecjalistycznego.
– Ideą szpitali wielospecjalistycznych dla pacjentów chorych na koronawirusa jest dostarczenie świadczeń zdrowotnych z COVID-19, których nie można udzielić w szpitalach zakaźnych, czyli te osoby mają choroby współistniejące – dodaje Sprawka. Świadczenia te dotyczą osób, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, ale nie stanowi on przeszkód leczenia chorób współistniejących.
– Inaczej jest w przypadku pacjentów między innymi onkologicznych, którzy aby rozpocząć chemię muszą poczekać do całkowitego pozbycia się koronawirusa – wyjaśnia wojewoda. Będą one realizowane w 14 zakresach. Są to między innymi: choroby wewnętrzne, choroby zakaźne, chirurgia ogólna, ortopedia z traumatololgią narządu ruchu, położnictwo, anestezjologia i intensywna terapia.
Oprócz zmian w szpitalach będą również zmiany dotyczące izolacji domowej i kwarantanny. Okres kwarantanny zostaje skrócony do 10 dni.
Jeśli dana osoba ma objawy mogące świadczyć o zakażeniu koronawirusem najpierw powinna skontaktować się z lekarzem rodzinnym i skonsultować je telefonicznie. Podczas teleporady lekarz instruuje jak pacjent ma się obserwować. Jeśli po konsultacji objawy nie ustąpią od 3 do 5 dni, pacjent może stawić się osobiście w przychodni w celu dalszej diagnostyki.
– W marcu był nakaz, by w takich sytuacjach dzwonić do Sanepidu. Teraz już tego nie ma i należy dzwonić do lekarza rodzinnego bądź lekarza, który prowadzi cię specjalistycznie, bo masz inną chorobę – potwierdza wojewoda. – Wtedy lekarz bada osobiście pacjenta i podejmuje decyzje czy pacjent wymaga hospitalizacji czy nie. Jeśli tak, to lekarz kieruje go do najbliższego szpitala poziomu pierwszego, czyli szpitala takiego, w którym jeśli by się okazało, że wynik testu wyjdzie ujemny pacjent może przebywać w celu dalszego leczenia – tłumaczy. I dodaje, że pacjent do szpitala zostanie przewieziony karetką. W szpitalu pacjent trafia na łóżko izolacyjne, pobierany jest wymaz i rozstrzygane jest czy zachorował na koronawirusa czy nie. Jeśli pacjent ma wynik dodatni wtedy jest on kierowany albo do szpitala z oddziałem zakaźnym jeśli wymaga leczenia tylko na COVID albo jeśli ma choroby współistniejące wymagające leczenia wtedy jedzie albo do Puław albo do SPSK nr 4.
Wojewoda zapowiada również, że w ciągu najbliższych dni w całym regionie pojawią się kolejne mobilne punkty, w których będzie można wykonać wymaz. Przypominamy, że cena testu wynosi około 500 zł.
Fot. Dominika Polonis