Święta zbliżają się wielkimi krokami. Witryny sklepowe są pełne świątecznych ozdób, jednak aby zdobyć oryginalną i wyjątkową dekorację trzeba się bardzo postarać. Zwłaszcza jeśli zależy nam na przystrojeniu naszego domu tak, by odróżniał się od innych.
– Ciekawym pomysłem przystrojenia domu będzie świąteczny wieniec – uważa Debora Wilk-Czyżewska, właścicielka Zielonych Plotek, firmy zajmującej się tworzeniem takich dekoracji.
Skąd wziął się pomysł na uruchomienie tego typu działalności? – Przede wszystkim z miłości do niebanalnych dekoracji, kwiatów oraz do wszelkich materiałów, z których można coś zrobić. Jestem estetką, zwracam uwagę na szczegóły, zapachy, kolory i odpowiednie ich zestawianie, lubię kiedy wszystkie elementy współgrają, tworząc spójną całość. Nie lubię przepychu, sztucznych dodatków i dekoracji „po kosztach”. Używam naturalnych materiałów, a zapach laski cynamonu na pachnącym wianku rekompensuje trud włożony w jego przygotowanie – opowiada Debora Wilk-Czyżewska. – Polskie święta słyną z obfitości barw i możliwości. Świąteczne trendy co roku się zmieniają, a typowe dla nich barwy takie jak złoto, czerwień, zieleń coraz częściej są zastępowane ich odcieniami w ciekawych aranżacjach.
Jak sama mówi, ma artystyczną duszę. – Zawsze pociągało mnie wszystko, co można robić używając przede wszystkim wyobraźni oraz odpowiednich narzędzi. Maluję, piszę, lubię kiedy w pomieszczeniach są kwiaty, a łączenie ich naprawdę sprawia mi przyjemność – dzięki temu mają szansę powstać oryginalne i niepowtarzalne kompozycje, które pełnią rolę „efektów specjalnych”, kiedy zaczynamy odczuwać magię świąt – zaznacza.
Skąd pomysł na nazwę „zielone plotki”? – Tutaj dziękuję przyjaciółce, która mi w tym pomogła. Chciałam, żeby nazwa odzwierciedlała to, co robię – wyjaśnia pani Debora. – Jednak zależało mi, żeby była nieoczywista. I wyszły „Zielone Plotki”, bo zieleń kojarzy się z choinką, zapachem, śniegiem, a plotki – poza tym, że wianki się plecie, my kobiety uwielbiamy dekoracje, a jeszcze bardziej lubimy o nich rozmawiać – uśmiecha się.
I zaznacza. – Nie chciałam nazywać swojej firmy popularnymi słowami, które od razu będą się kojarzyć z kwiatami, ponieważ w mojej działalności nie do końca o nie chodzi. Zakładając Zielone Plotki miałam na myśli wianki – czy to bożonarodzeniowe, czy też okazjonalne – dopełniające ślub, Wielkanoc itp. – wyjaśnia kobieta.
Kim jest założycielka Zielonych Plotek
Debora Wilk-Czyżewska na co dzień jest żoną i mamą 5-latki oraz przedsiębiorcą. Oprócz Zielonych Plotek, prowadzi firmę, która zajmuje się prasowaniem.