Sytuacja w lubelskiej gastronomii jest bardzo zła i restauratorom nie starcza już na utrzymanie pracowników i opłacenie czynszu – ubolewa Agnieszka Kolibska, która prowadzi restaurację Za Kulisami oraz zarządza hotelem Ilan.
– W połowie listopada zdecydowaliśmy się na dowozy i nawet nam się to udaje, ale nie stanowi to naszego głównego źródła utrzymana – wyjaśnia Agnieszka Kolibska, właścicielka m.in. restauracji Za Kulisami.
Chociaż mieszkańcy kupują dania na dowóz, wciąż zamówień jest mało, a właściciele nie są w stanie utrzymać pracowników i lokalu. – W lubelskiej gastronomii sytuacja jest dramatyczna. Myślę, że wszystkie restauracje mają ten sam problem. U nas cena dań jest już w tej chwili tak niska, że nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów utrzymania pracownika – przyznaje.
Restauratorka cieszy się jednak, że mieszkańcy mają świadomość, że gastro w Lublinie upada. – Często odbieram bardzo miłe telefony od naszych stałych gości, którzy chcą kupować nasze produkty po to, by nas wspomóc – mówi. – Często bywa tak, że kierowane są napiwki tylko dla konkretnego kelnera, bądź Marcina, który gra u nas w restauracji na fortepianie. Spotykamy się z bardzo miłym odzewem ze strony naszych gości – zaznacza.
W Za Kulisami hitem jest devolay. – Wracamy do oldschoolowych potraw. Devolay z puree szczypiorkowym naprawdę sprzedaje się świetnie. Mamy też dużo potraw regionalnych – wylicza restauratorka. Lokal przygotował również ofertę świąteczną. – Mamy propozycję oferty dla firm, taki voucher świąteczny dla pracownika. Druga opcja to paczka świąteczna dla pracownika z tego względu, że jest zakaz organizowania spotkań świątecznych. To dla nas ogromne wsparcie i pomoc, bo dzięki temu będziemy mogli się w przyszłym roku otworzyć – wyjaśnia.
Za Kulisami to nie tylko restauracja. Odbywają się tu również koncerty, jak i występy kabaretów. Właściciele gościli między innymi Kabaret Smile czy Grażynę Łobaszewską.
– Nie chciałam stworzyć tylko takiego miejsca, żeby przyjść się napić i najeść, ale żeby miało ono duszę. Robiliśmy fajne koncerty i bardzo nam tego brakuje – wspomina. – Mamy jeszcze kilka ciekawych projektów i czekamy, aby móc je zrealizować. Myślę, że w przyszłym roku goście wrócą i będzie to restauracja, która będzie nadal tętniła życiem. Jesteśmy też restauracją nietypową pomiędzy sceną Teatru Muzycznego, Sceną Operową w CSK, a Filharmonią Lubelską – dodaje.
Ciężka sytuacja dotknęła również Hotel Ilan. – Do tej pory mogliśmy przyjmować tylko gości biznesowych, a oni są tylko niewielkim ułamkiem. Głównym odbiorcą naszej usługi były grupy zorganizowane, które przyjeżdżały z całego świata – wyjaśnia i dodaje, że obroty w hotelu bardzo spadły. – Nie jesteśmy w stanie utrzymać pracowników, wciąż czekamy na pomoc rządową – przyznaje.
Wspomóc hotel możemy poprzez składanie zamówień świątecznych z hotelowej restauracji. – Tu również realizujemy voucher świąteczny, jak i paczkę świąteczną. Jest również możliwość zamówienia cateringu świątecznego do domu – wyjaśnia. I dodaje, że Ilan, który mieści się w lubelskiej jesziwie, to miejsce wielokulturowe.
– To również muzeum i synagoga, które co roku są tłumnie odwiedzane przez turystów, ale i mieszkańców. Bardzo proszę o wsparcie mieszkańców, których gościliśmy i którzy nas mile wspominają – podsumowuje Agnieszka Kolibska.
Fot. Materiały prywatne