Blef (recenzja książki)

0
193

Twoje dziecko zniknęło bez śladu. Miało wtedy zaledwie sześć lat. Wszędzie rozwieszono plakaty, policja prowadziła śledztwo. Niestety bez skutku. Ale teraz, po dwunastu latach, twoje dziecko wraca do domu. Po prostu puka do drzwi. Umierasz ze szczęścia, że masz je z powrotem przy sobie. Ale wkrótce zaczynasz się zastanawiać, dlaczego nie potrafi odpowiedzieć na tak wiele pytań. Gdzie było przez cały ten czas? Jakim cudem udało mu się wydostać i wrócić do domu? I nie są to jedyne wątpliwości…

Jenny zaginęła, gdy miała sześć lat. Po prostu zniknęła, idąc do mieszkającej po sąsiedzku koleżanki. Zdarzenie wstrząsnęło całą okolicą; to była taka spokojna i bezpieczna dzielnica, nigdy nie zdarzyło się tam nic złego. Jednak dziewczynka przepadła bez śladu.

Dwanaście lat później, kiedy wiszące na słupie ogłoszenie o jej zaginięciu dawno już wyblakło, Jenny nieoczekiwanie pojawia się w domu. Rodzice witają ją z otwartymi ramionami. Córka twierdzi, że została porwana i cudem zdołała się wyrwać z rąk ludzi, którzy zgotowali jej prawdziwe piekło. Przedstawiana przez Jenny wersja wydarzeń nie przekonuje jednak jej starszego brata, wątpliwości mają też policjanci i przesłuchujący dziewczynę agenci FBI. Wkrótce okazuje się, że po powrocie do domu ktoś bacznie obserwuje jej każdy krok. Zaczynają się mnożyć pytania: co naprawdę działo się z Jenny przez te lata? Dlaczego wróciła akurat teraz? Czy jej dom to rzeczywiście miejsce, w którym może się czuć bezpieczna? I czy bezpieczni są pozostali członkowie jej rodziny?

S.K. Barnett, Blef, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments