Do lata zostały 2 miesiące. Rozpoczęcie diety w tym momencie daje jak najbardziej realne szanse na to, aby zrzucić kilka kilogramów – motywuje dietetyk mgr Karolina Jachimowicz z Poradni Dietetycznej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Podpowiada również, jak nie stracić motywacji i co może pomóc osiągnąć nam wymarzone efekty.
Jak zacząć dietę, by do lata były efekty?
– Do lata zostały dwa miesiące. Rozpoczęcie diety w tym momencie daje jak najbardziej realne szanse na to, aby zrzucić kilka kilogramów. Kiedy marzy się nam szczuplejsza sylwetka, najważniejsze to deficyt kaloryczny. Powinniśmy jeść o ok. 500 kcal mniej niż wynosi nasza całkowita przemiana materii. W Internecie znajdziemy kilka kalkulatorów do samodzielnych wyliczeń. Możemy również z potrzebą redukcji masy ciała zgłosić się do dietetyka, który przeprowadzi nas przez proces odchudzania. Warto również zwrócić uwagę na aktywność fizyczną, która będzie przybliżała nas do postawionego sobie celu, a także ujędrniała ciało.
Motywować powinny przede wszystkim efekty. Co jeszcze?
– Motywować możemy się chociażby nawzajem z drugą osobą (partnerem, przyjacielem, rodzeństwem) wspólnie przestrzegając zasad diety czy uprawiając razem aktywność fizyczną. Innym dobrym sposobem jest dołączanie do wyzwań dietetycznych lub treningowych organizowanych na profilach poświęconych tej tematyce bądź grupach zrzeszających osoby o wspólnym celu. Sprawdzającą się motywacją jest także kupno akcesoriów do gotowania (np. lunchoxy, blender do koktajli) bądź ćwiczeń (np. ubrania treningowe, gumy oporowe).
Co robić, gdy brakuje nam motywacji do trzymania diety?
– Niestety, ale motywacja ma to do siebie, że po pewnym czasie słabnie. Nie narzucajmy sobie zbyt szybkiego tempa w redukcji masy ciała. Bardzo restrykcyjna dieta może sprawić, że po kilku tygodniach jej stosowania mamy dość jedzenia tego samego i przestajemy stosować się do jej zasad. Odpowiednie zbilansowanie jadłospisu i dopasowanie go do naszego stylu życia, przyzwyczajeń i potrzeb będzie skutkowało trwałą zmianą nawyków żywieniowych i przyjemnością w jego stosowaniu.
Po pewnym czasie zdrowe odżywianie wchodzi w krew i staje się naturalne?
– Tak, właśnie w ten sposób tworzą się nawyki. Jeśli powtarzamy coś wystarczająco długo, w pewnym momencie zaczynamy robić to bezwiednie.
Czy aplikacje takie jak np. fitatu pomagające liczyć kalorie, opaski na rękę pokazujące ile kalorii spaliliśmy i ile kroków pokonaliśmy mogą pomagać przy odchudzaniu?
– Aplikacje do liczenia spożytych kalorii są jak najbardziej przydatne. Szczególnie powinniśmy zwrócić na nie uwagę na początku nowej diety, kiedy uczymy się jakie ilości produktów powinniśmy nakładać na swój talerz, aby zjadać mniej, niż nasz organizm potrzebuje do utrzymania obecnej masy ciała. Na dłuższą metę nie polecam jednak skrupulatnego podliczania energetyczności każdego zjedzonego posiłku, z uwagi na wysokie ryzyko wystąpienia zaburzeń odżywiania u osób w ten sposób kontrolujących swoją masę ciała. Z kolei smartwatche czy aplikacje na telefon podliczające ilość pokonanych kroków bądź kilometrów są świetnym narzędziem do zwiększenia aktywności spontanicznej, tzw. nietreningowej (NEAT). Poza generowaniem deficytu kalorycznego (mówiąc prościej, spalaniem kalorii), dodatkowo poprawia ona regenerację organizmu i zmniejsza poziom stresu. Jak najbardziej polecam tego rodzaju narzędzia swoim pacjentom.