„Co wybierasz? Życie czy śmierć?”– list o takiej treści trafił w piątek do Urzędu Miasta Kraków. Nadawca groził w nim nie tylko Jackowi Majchrowskiemu, prezydentowi Krakowa, ale także prezydentom innych miast w Polsce, w tym również Krzysztofowi Żukowi.
Treść listu jest bardzo brutalna. „Zagrajmy w grę. Masz 7 dni na ogłoszenie swojej dymisji. W przeciwnym razie ostatni raz widzisz rodzinę. Co wybierasz? Życie czy śmierć?” – pisze w nim nadawca. W przesyłce znajdowały się także pociski i wizerunki kilku innych prezydentów polskich miast. Wśród nich również prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka.
Przy wizerunku niedawno zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nadawca napisał „game over”. Prezydentowi Krakowa przyznano dodatkową ochronę.
– Co do ewentualnych środków bezpieczeństwa, to za każdym razem formę, zakres, jak i przyjęte środki uzgadniane są z policją i ona też nadzoruje te działania – mówi Dariusz Nowak z Urzędu Miasta Kraków.
Natomiast w Katowicach, każdy kto chce wejść do urzędu miasta, musi pokazać dowód osobisty.
Policja już schwytała sprawcę. Jest nim 28-letni mieszkaniec Krakowa. Został złapany w Warszawie. Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Lubelski Ratusz przyznaje, że sprawa jest znana prezydentowi. – Postępowanie prowadzi prokuratura w Krakowie. Na chwilę obecną prezydent nie ma ochrony. Więcej komentarzy w tej sprawie nie udzielamy – mówi Katarzyna Duma, rzecznik prezydenta Lublina.