Aktorzy Andrzej Seweryn i Zbigniew Zamachowski oraz reżyser Robert Gliński byli gośćmi specjalnymi lubelskiej premiery filmu pt. „Zieja”, który wejdzie do kin 13 marca. Zdjęcia do produkcji powstawały m.in. w Lublinie.

– Chcieliśmy zrobić film o kimś dobrym. W tych czasach, które są pełne chaosu chcieliśmy pokazać kogoś, kto jest krystalicznie czysty i walczy o wartości, które wyznaje: miłość i prawdę – wyjaśnia Robert Gliński, który wyreżyserował film.

Akcja filmu rozgrywa się w latach 70. ubiegłego wieku. Major SB (Zbigniew Zamachowski) chce przekonać księdza Zieję (Andrzeja Seweryna), aby stał się agentem. W ten sposób chce znaleźć informacje, które pogrążą opozycję. Przesłuchania księdza Ziei są pretekstem do wędrówki przez historię Polski XX wieku – od wojny bolszewickiej 1920 roku, przez II wojnę światową, aż do dzisiaj.

– Ksiądz był kontrowersyjnym duchownym, bo był buntownikiem, który walczył o swoje przekonania – zaznacza Gliński.

Na lubelskiej premierze filmu gościli aktorzy Andrzej Seweryn, Zbigniew Zamachowski i Mateusz Więcławek.

– Nie miałem tego zaszczytu poznać księdza Ziei osobiście, ale opowiadano mi o nim, jak wspaniale słuchał ludzi i o tym, jak ważną misję miał do spełnienia – podkreśla Andrzej Seweryn, filmowy ksiądz Zieja. – Z tą postacią był w ogóle problem. Na szczęście ksiądz Zieja przeżywa różne konflikty, nie tylko te z władzą komunistyczną. To pozwala na stworzenie dramaturgii. Pracowałem nad rolą w sposób banalny, bo oglądałem wszystkie materiały, jakie były dostępne, jakie miałem, czy to nagrania wideo, zdjęcia czy jego teksty. Słuchałem też nagrań – aktor.

W ciemny charakter wcielił się Zbigniew Zamachowski. – Nie ma dobra i zła. Myślę, że obie te postaci mają wszystkie ludzkie cechy. Te postaci nie są jednowymiarowe. Ksiądz Zieja był takim niezłomnym człowiekiem i też miał swoje zwątpienia, tak jak Major Grosicki, którego ja zagrałem – tłumaczy Zbigniew Zamachowski.

Ulice Starego Miasta w Lublinie zagrały między innymi Słupsk oraz Rzym. Film powstał dzięki wsparciu finansowemu Lubelskiego Funduszu Filmowego. – W Lublinie gościliśmy już wiele ekip filmowych. Zwraca się nam uwagę na to, że mieszkańcy bardzo życzliwie patrzą na filmowców. Poza tym Lubelski Fundusz Filmowy pomaga ekipom w naszym mieście i myślę, że to są właśnie nasze największe atuty – podsumowuje Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta Lublina.

Fot. Dominika Polonis

2Galeria zdjęć 2/4

Wczytaj kolejne zdjęcia

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments