Powstał pilotażowy program „Opaska Życia”. Seniorzy mogą bezpłatnie jeździć komunikacją miejską. W mijającym roku nie brakowało sukcesów w polityce społecznej Lublina. Były też chwile dramatyczne, jak spalenie Domu Pomocy Społecznej. – To doświadczenie pokazało także, że lublinianie mogą na sobie polegać, że chcemy i umiemy pomagać – podkreśla Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina ds. społecznych.
Trudno godzić życie prywatne z życiem zawodowym, pełniąc wymagającą funkcję wiceprezydenta Lublina?
ML: Wszyscy, którzy muszą godzić życie rodzinne z zawodowym wiedzą, że wymaga to dobrej organizacji i wysiłku całej rodziny. Chciałabym, żeby to pytanie było częściej zadawane mężczyznom, bo najwięcej zależy od rodzaju, czy ilości wykonywanych zadań. Moja obecna praca wymaga ode mnie bardzo dużego zaangażowania, dyspozycyjności i dużej odporności psychicznej. Doświadczenie zdobyte przez lata pracy zawodowej na różnych szczeblach administracji, pozwala mi na umiejętne planowanie i realizację zadań bez nadmiernego poświęcania życia rodzinnego. Myślę, że ważne jest ustalanie priorytetów. Mimo wielu obowiązków byłam z moim synem podczas wszystkich, ważnych wydarzeń jego życia. To dla mnie najważniejsze.
Działa Pani aktywnie na rzecz lublinianek. Kobietom jest trudniej niż mężczyznom?
ML: Tworząc Forum Kobiet Lublina, łącząc potencjał silnych, doświadczonych lublinianek chcemy pokazywać, że wcale nie musi tak być. Przykładami historii kobiet osiągających sukces nie tylko w sferze zawodowej, ale też aktywności społecznej, walczymy z funkcjonującymi nadal stereotypami stawiającymi kobiety w gorszej pozycji. Forum skupia panie reprezentujące różne środowiska: kulturę, biznes, edukacje, naukę, medycynę, działalność społeczną. Łączy nas ważna rzecz –kochamy Lublin i chcemy by było to miasto przyjazne dla wszystkich. Kobiety z Forum chcą mieć i mają realny wpływ na to, co dzieje się w Lublinie i co planowane jest na kolejne lata.
Z jakimi problemami przychodzą do pani mieszkańcy?
ML: Zajmuję się sprawami społecznymi, to sprawy delikatne i trudne. Mieszkańcy zgłaszają się zarówno ze swoimi problemami osobistymi, wynikającymi z ich sytuacji rodzinnej, finansowej, zawodowej, związanej z problemami opieki nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi. Ale nasi mieszkańcy chcą też uczestniczyć aktywnie w życiu miasta, zgłaszają propozycje, uwagi w rożnych sprawach dotyczących dzielnic czy działalności naszych instytucji. Efektem tych wielu rozmów są wprowadzane rozwiązania, programy i realizowane projekty.
Jak pani ocenia mijający rok, jeśli chodzi o politykę społeczną?
ML: To jest kolejny rok intensywnej pracy. Wiele działań kontynuujemy, ale też wiele nowych udało się wdrożyć. Nie sposób wymienić wszystkich. Dobrym przykładem jest wprowadzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla osób powyżej 65 roku życia. Kolejną ważną inicjatywą było objęcie grupy 400 seniorów pilotażowym programem tzw. Opaski Życia. Także trwające cały rok inwestycje zaowocują za chwilę otwarciem kolejnych specjalistycznych placówek wspierających osoby starsze i z niepełnosprawnościami, otworzyliśmy całodobowe miejsca opieki wytchnieniowej dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Powstały nowe kluby seniora. Uruchomiliśmy bezpłatną wypożyczalnię sprzętu wspomagającego i rehabilitacyjnego. Także w tym roku przygotowywaliśmy kolejną ulgę dla rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym w postaci zwolnienia z opłat za pobyt w miejskich żłobkach. Tych działań jest naprawdę dużo.
To był też trudny rok. Spalił się DPS, trzeba było ewakuować jego mieszkańców.
ML: To bardzo trudne doświadczenie pokazało, jak sprawny mamy system wsparcia kryzysowego i dobrze przygotowane służby społeczne. Dzięki otwartości i ogromnemu zaangażowaniu wielu osób i służb, 102 mieszkańców z dotkniętego pożarem DPS zostało zakwaterowanych i objętych specjalistyczną opieką w pozostałych lubelskich domach pomocy. Chcieliśmy, by skutki tego wydarzenia były jak najmniej odczuwalne przez podopiecznych wszystkich domów. Natychmiast podjęliśmy czynności zmierzające do jak najszybszej odbudowy DPS. To doświadczenie pokazało także, że lublinianie mogą na sobie polegać i ufać sobie nawzajem. Jesteśmy dla siebie ważni, chcemy i umiemy pomagać. Pokazaliśmy, że służby ratownicze, społeczne i pomocowe są skuteczne, że współpraca nie jest tylko pustym sloganem, tylko faktem.
Z pani inicjatywy odbył się koncert gwiazd, które chciały okazać gest solidarności wobec podopiecznych spalonego DPS.
ML: Pomysł koncertu zrodził się spontanicznie, a zapraszani przez nas do udziału w nim artyści bez wahania deklarowali chęć bycia jego częścią. Koncert był przede wszystkim wyrazem naszej solidarności ze społecznością dotkniętego pożarem domu – mieszkańcami i pracownikami. Tym pięknym wydarzeniem i głosami wspaniałych artystów, chcieliśmy także podziękować wszystkim, którzy włączyli się w pomoc poszkodowanym. Wspólnie pokazaliśmy, jak ważne dla nas było to wszystko, co działo się przez ostatnie miesiące, ta solidarność społeczna, empatia i jedność wśród mieszkańców.
Wrażliwość społeczną i empatię wyniosła pani z domu?
ML: Oczywiście, że atmosfera rodzinna i sposób, w jaki zostałam wychowana zaważył na moich decyzjach zawodowych, na moim postrzeganiu innych, na mojej wrażliwości na drugiego człowieka. To mocny fundament, jaki utrzymałam, a na którym mogłam budować własną drogę. Na moje działania mają wpływ także inne osoby, które poznaję podczas mojej drogi zawodowej i z którymi mam ogromną przyjemność współpracować.
Jakie ma pani plany na kolejny rok?
ML: Przed nami kolejne wyzwania. Polityka społeczna jest kluczowym elementem samorządu, bo obejmuje to wszystko, co dotyka nas na co dzień, czyli sprawy związane z pracą, ochroną zdrowia, edukacją. Potrzeb w obszarze działań społecznych jest bardzo wiele. Priorytety są niezmienne, chcemy wspierać potrzebujących. Stąd dalsze rozwijanie usług wspomagających samodzielność osób starszych i z niepełnosprawnościami, a także wsparcie ich opiekunów. Zmieniająca się sytuacja na rynku pracy stawia także przed nami nowe wyzwania, aby szczególnie wspierać w tym obszarze osoby młode i osoby po 50. roku życia. Mamy także wiele planów w obszarze profilaktyki i ochrony zdrowia.
Czego możemy pani życzyć?
ML: Nie będę oryginalna i powiem, że najważniejszym życzeniem, które także ja przekazuję, to życzenie zdrowia, bo to wartość bezcenna, która warunkuje naszą aktywność, zadowolenie i pomyślność. Życzę nam wszystkim, żeby nigdy nie zabrakło nam wrażliwości i życzliwości, byśmy nigdy nie tracili odwagi w realizacji planów i marzeń.