Lubelscy politycy, aktorzy i artyści przywitają mieszkańców w restauracji, podadzą im menu, a także zaserwują napoje. Nową akcję wymyślił Jacek Abramowski, właściciel lokalu Sielsko-Anielsko, który znajduje się na Starym Mieście w Lublinie.
– Jestem pomysłodawcą tej akcji. Pomyślałem, że fajnie by było gdyby ludzie kultury, aktorzy, celebryci i politycy wsparli nas jeszcze dodatkowo taką akcją, a my moglibyśmy wesprzeć dowolny cel charytatywny wskazany przez nich – tłumaczy restaurator Jacek Abramowski.
Akcja polega na tym, że artyści, którzy zgłoszą się do pracy na dowolną liczbę godzin (np. dwie godziny) zarobią określone pieniądze, a restauracja przekaże je na cel charytatywny. – Dla nas korzyści będą wizerunkowe, bo znane osoby pojawią się u nas w restauracji i zaproszą swoich znajomych do pomocy. Obie strony na tym skorzystają. Nie będziemy gotowali, bo aby wejść do kuchni trzeba mieć aktualną książeczkę zdrowia i przejść szkolenia specjalistyczne. Tego chcemy uniknąć, aby nie stwarzać dodatkowych barier. Pomyśleliśmy o takiej formule, że osoba, która zgłosi się do nas do pracy będzie podawała gościom menu i witała ich w ogródku, ewentualnie podawała napoje – podkreśla Abramowski.
Do akcji zgłosili się już pierwsi chętni. – Osobą, która bardzo żywiołowo zareagowała na naszą akcję jest Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin. Będzie pracował u nas w piątek w restauracji na Jezuickiej 16 od godziny 18 do 22 – mówi restaurator. Lubelski radny będzie zbierał fundusze dla osób cierpiących na padaczkę. – Będziemy oczywiście go wspierali (śmiech) Nie zostawimy go samego! – zaznacza Abramowski.
– Celem akcji jest wsparcie branży gastronomicznej, która w szczególności ucierpiała przez pandemię. Od października do maja wszelkie formy działalności gastronomicznej były obłożone bardzo poważnymi restrykcjami – tłumaczy radny Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin. – Wielu restauratorów ma nadal spore problemy finansowe, więc naszym obowiązkiem jako osób uczestniczących w życiu publicznym jest nadal ich wspierać – zaznacza.
Właściciel restauracji podkreśla też, że zamysł akcji jest taki, aby znani lublinianinie nominowali do tej zabawy swoich znanych znajomych. Akcja będzie trwała cały czas, a do zabawy już zgłosiły się kolejne lubelskie lokale.
Nie znam człowieka.