ACK UMCS Chatka Żaka ma nowego dyrektora. Została nim Izabela Pastuszko – prawnik, historyk sztuki, założycielka Lubelskiej Agory Modernizmu oraz pomysłodawczyni Ogólnopolskiego Forum Kultury Studenckiej. W wywiadzie opowiedziała nam o początkach Chatki Żaka, swoich wspomnieniach związanych z tym miejscem, a także o remoncie i planach na rozwój tej instytucji.
Chatka Żaka jest już kultowym miejscem w Lublinie. Jak pani wspomina początki jej działalności?
– Chatka Żaka w lubelskim środowisku, i nie tylko, jest już legendą. Jako akademickie centrum kultury, które od lat wspiera rozwój młodych ludzi w okresie studiów, jest między innymi miejscem, gdzie narodziło się kilka teatrów. To tutaj swoje kariery rozpoczynali młodzi artyści plastycy czy zespoły muzyczne. W latach 80. Chatka Żaka była miejscem walki o wolność – organizowano tu strajki studenckie, działała „Solidarność”. Zmiany ustrojowe na przełomie wieków spowodowały, że również w Lublinie pojawiły się nowe ośrodki kultury, powstały instytucje samorządowe, fundacje i stowarzyszenia działające w tym obszarze. Wówczas Chatka Żaka i jej unikatowość nieco przygasły.
Co jest w Chatce najważniejsze?
– Myślę, że tradycja i doświadczenie 55 lat. W tym roku obchodzimy jubileusz. Chatka Żaka to takie miejsce szczególne, wyjątkowe, według mnie pełne dobrych emocji, które czuje się w tych murach. One są nimi przesiąknięte i żaden remont ich nie zlikwiduje! Ja również tutaj przychodziłam jeszcze jako bardzo młody człowiek. Pamiętam swoją pierwszą obecność w Chatce Żaka w liceum. Były to Konfrontacje Teatralne i spektakl z elementami teatru tańca wystawiany przez grupę z Niemiec. Wówczas to miejsce i jego przestrzeń zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Dzisiaj cieszę się ogromnie, że swoją pracą mogę wesprzeć dalszy rozwój tej wyjątkowej jednostki.
Na co jeszcze lubiła pani przychodzić do Chatki Żaka?
– Przyznam szczerze, że zawsze ciągnęło mnie do teatru! Wspomniana przeze mnie jedna z pierwszych edycji Konfrontacji Teatralnych to moje ówczesne wybory, ale byłam też duszą za sztukami wizualnymi. Fascynowało mnie naturalnie także kino proponowane przez Piotra Kotowskiego, którego dobór repertuaru gwarantował (i gwarantuje) to, co w sztuce i kulturze dla mnie najważniejsze – prawdziwe emocje!
Chatka Żaka to już 55 lat tradycji. Jakie były najważniejsze wydarzenia z historii instytucji przez te wszystkie lata?
– Na pewno działalność teatru Gong 2 Andrzeja Rozhina i Teatru Provisorium Janusza Opryńskiego. Myślę, że to właśnie one zbudowały tożsamość Chatki. Ten cały ruch teatrów studenckich, który w latach 90. przekształcił się w naprawdę profesjonalny polski ruch teatralny, to chyba ta rzecz, z której Chatka najbardziej słynie i o której wiemy najwięcej. Jestem z wykształcenia historykiem sztuki i jak już wspomniałam, sztuki wizualne są dla mnie zawsze bardzo interesującym tematem. Dlatego myślę, że warto zwrócić tu uwagę na działającą obok Chatki Żaka w latach 90., aż do około 2010 roku Galerię Kont prowadzoną przez Zbyszka Sobczuka. To wszystko, co działo się tutaj na początku XXI wieku, co tworzył Rafał Koziński, to, jak ludzie eksperymentowali z performancem – to były działania, które mogły się zadziać tylko w Chatce. Tutaj zawsze było większe pozwolenie na eksperyment, na proces twórczy, który nie zawsze musiał zakończyć się sukcesem. Myślę jednak, że już samo bycie w tym procesie jest dla młodego człowieka możliwością rozwoju i samopoznania. Te właśnie działania są tymi, które mam najbardziej w pamięci.
Obecnie Chatka Żaka to nie tylko teatr, taniec i muzyka, ale również media akademickie.
– Tak! Absolutnie tak! Dzisiaj nie możemy mówić o sztuce i kulturze bez mediów. Media akademickie to bardzo ważny temat i już wiem, że Pan Rektor Radosław Dobrowolski bardzo mocno się nad tym tematem pochyla. Zastanawia się, jak je rozwijać. Media akademickie mieszczą się w Chatce (również w strukturze), więc jesteśmy z nimi naturalnie związani. To nasza wspólna działalność, która się uzupełnia i stymuluje obszar działań artystycznych oraz kulturalnych.
Wkrótce otwarcie Chatki po remoncie. Co się zmieniło przez ostatnie kilka miesięcy?
– Myślę, że najważniejsze jest to, że wciąż mamy w nienaruszonym stanie wyjątkową, późnomodernistyczną bryłę projektu krakowskiej architekt Krystyny Tołłoczko-Różyskiej. Architektura późnego modernizmu, która dopiero powoli staje się zabytkiem, wymaga ochrony. W moim odczuciu Chatka Żaka, jeśli mówimy o lubelskiej odsłonie modernizmu XX wieku – to najlepszy obiekt w naszym mieście. Bardzo się cieszę, że udało nam się zachować autentyczne elementy takie jak mozaika posadzki w holu. Również wyjątkowe są nasze “kręcone” schody, które przed remontem nieco zginęły w natłoku różnych znajdujących się w holu elementów wystroju. Teraz ten hol jest czysty, biały – znowu modernistyczny i w końcu te autentyczne, lastrykowe schody z oryginalną barierką są w pełni widoczne. Została też kultowa barierka w sali widowiskowej. Kiedy na zdjęciu widzimy tę metalową barierkę, wiemy od razu, że to Chatka Żaka! Pozostały więc prawdziwe artefakty tego miejsca!
Pojawiła się również winda.
– Faktycznie, budynek wewnątrz uległ przemianie i przebudowie. Jest to związane z dzisiejszymi przepisami przeciwpożarowymi i innymi wymaganiami budowlanymi. Kiedy projektowano ten budynek sześćdziesiąt lat temu, wymogi były inne. Mamy teraz windę, więc wszystkie osoby poruszające się na przykład na wózkach będą mogły komfortowo przemieszczać się w naszych przestrzeniach.
Jakie ma Pani plany na dalszy rozwój Chatki?
– Myślę, że nie tyle ja, ile nasz cały zespół. Mamy wiele planów związanych z nowym programem Chatki Żaka. Będziemy wychodzić do studentów z pewnymi propozycjami, ale pozostając wciąż otwarci na ich działania i inicjatywy. Przez ostatni rok zajmowaliśmy się redefinicją tego, czym dzisiaj jest kultura studencka. Zastanawialiśmy się, jak możemy podejść świadomie do tego tematu poprzez jego dogłębną analizę. W związku z tym podjęliśmy współpracę z Narodowym Centrum Kultury i wspólnie przeprowadziliśmy ogólnopolskie badanie kierunków rozwoju kultury studenckiej. Poznaliśmy opinię 1633 studentów z całej Polski. Zapytaliśmy, jak oni chcieliby dziś działać w kulturze w okresie swoich studiów. Przyznam, że te wyniki są bardzo obiecujące, a zaprezentujemy je już w październiku.
Na podstawie tych badań powstanie nowy program Chatki Żaka?
– Tak. W oparciu o tradycję, ale też oczekiwania współczesnych studentów. Nie mogę jeszcze zdradzić linii programowych. Zrobimy to 23 października podczas koncertu inaugurującego nowy rok akademicki. Chatka Żaka i wszystkie działania, które się tu odbywają, zarówno w tej nowej, remontowanej części, jak i w części ze studiem telewizyjnym i Radiem Centrum, to wartość całej uczelni. Razem z Panem Rektorem Radosławem Dobrowolskim jesteśmy w trakcie budowania oferty współpracy ze wszystkimi lubelskimi uczelniami. Chcemy przypomnieć, że Chatka Żaka jest nie tylko dla studentów UMCS, ale dla wszystkich studiujących w naszym mieście. Jedyne, co mogę już dzisiaj zdradzić w związku z nowym programowaniem jednostki, to nasze hasło przewodnie, czyli design yourself. To dwa słowa, które mają mówić o tym, co może się w Chatce wydarzyć, jeśli do nas przyjdziecie. Zaprojektuj siebie poprzez sztukę, kulturę, telewizję, radio, poprzez wszystko to, co się u nas dzieje. Przyjdź, sprawdź, co Ci odpowiada, dowiedz się, kim możesz się stać, w jakim obszarze chcesz się rozwijać. Myślę, że to hasło jest odpowiedzią na potrzeby dzisiejszych studentów, którzy będą mogli rozwijać się poprzez działania w naszych salach prób, strefach coworkingowych, salach widowiskowych, radiu czy studiu telewizyjnym.
Jak ważnym miejscem jest Chatka Żaka dla mieszkańców Lublina?
– Lublin wiele lat temu postawił na miasto inspiracji i na miasto kultury. Nie ma kultury profesjonalnej bez kultury młodych ludzi. Odnosimy jednak wrażenie, że w ostatnich latach wszelkie dotacyjne programy miejskie i ministerialne w obszarze kultury skupiły się raczej na młodzieży. Młodzieżą jednak bardziej możemy określić licealistów czy uczniów starszych klas szkoły podstawowej. Czas studiów jawi się jako najbardziej twórczy okres w życiu człowieka. Myślę, że nam – ludziom tworzącym systemy kultury w naszym kraju – gdzieś umknął ten wyjątkowy czas życia, ten wiek, a sami studenci rozpierzchli się, zaczęli działać jako wolontariusze w innych instytucjach, ale nie zawsze z poczuciem, że są włączani w proces twórczy. Mam nadzieję, że Chatka Żaka przypomni studentom, a przecież mamy ich w Lublinie tysiące, że oni nie tylko muszą wykonywać zadania wokół istniejących już projektów, ale sami mogą stać się ich twórcami. Ktoś ma na przykład talent aktorski, inny muzyczny czy plastyczny, ale są też tacy, którzy mają talenty społeczne – potrafią gromadzić wokół siebie ludzi i ich poprowadzić. To właśnie szeroko rozumiane działania w obszarze kultury, to są też media. Dzisiaj nowoczesne media są miejscem wielu kreatywnych projektów. Kiedyś był performance, dzisiaj viral, a w przyszłości może stworzymy coś jeszcze innego? Chciałabym, żebyśmy sobie przypomnieli, że czas studiów to rozwój, doświadczanie i sprawdzenie tego, jaka sztuka nam najbardziej odpowiada. Co budzi nasze prawdziwe emocje i pozwala niezmiennie rozwijać nasze człowieczeństwo. Po ukończeniu studiów młody człowiek staje się nagle odbiorcą kultury i musi umieć się w niej poruszać. A Chatka Żaka mu w tym pomoże.
Fot. Agnieszka Dudek/Materiały prasowe