Osuwisko (recenzja książki)

0
84

W ręce czytelników trafił piąty tom serii kryminałów o komisarz Lenie Rudnickiej. Kto czytał poprzednie, tego specjalnie zachęcać do przeczytania kontynuacji z pewnością nie trzeba. Ci, którzy dopiero zaczną od „Osuwiska”, na pewno sięgną po poprzednie części.

Jak to u Kingi Wójcik, znowu nie zabraknie intrygującej historii, nieoczekiwanych zwrotów akcji i ciekawych postaci. A wszystko jak zawsze zacznie się od morderstwa. Nad ranem na brzegu miejscowego stawu zostaje znalezione ciało mężczyzny, który zginął od ciosów nożem. Denat, czterdziestokilkuletni Bogusław Konopka, uchodził za miejscowego dziwaka. Mieszkał z niepełnosprawną matką w domu pod lasem i stronił do ludzi.

Rudnickiej brakuje motywu zbrodni. Wiele wskazuje na to, że rozwiązania tej zagadki należy szukać w przeszłości. 30 lat temu pięcioro nastolatków weszło na teren kopalni. Wyszło z niej tylko troje z nich. Kilku mieszkańców wsi uważa, że to właśnie Boguś przyczynił się do śmierci dwójki swoich przyjaciół… Może ktoś po latach szuka sprawiedliwości? Tym bardziej, że wkrótce dochodzi do kolejnego morderstwa.

Lena Rudnicka musi zmierzyć się nie tylko z trudnym śledztwem, ale również z aspirant Darią Sobczak, która właśnie wróciła z urlopu macierzyńskiego i nie kryje niechęci do nowej koleżanki, z nieoczekiwanymi ambicjami Marcela Wolskiego, a także odkryciem, które mocno skomplikuje jej życiowe plany.

Kinga Wójcik, Osuwisko, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments