W lubelskich piekarniach już czuć atmosferę tłustego czwartku. Niektóre przygotowują kilka tysięcy pączków, a inne nawet około 30 tysięcy. Wybraliśmy się do jednej z lubelskich piekarni, aby zobaczyć, jak wygląda proces tworzenia tych wypieków.
Pierwszy tłusty czwartek będzie świętować piekarnia Hunek. – Przygotowujemy się na kilka tysięcy sztuk. Pączki będzie można kupić z różą, adwokatem, słonym karmelem, sernikiem wiśniowym, bounty i nutellą. Oczywiście róża jest klasykiem, więc jest wybierana najchętniej. Natomiast bounty i nutella są tuż na różą, jako nowe smaki również są bardzo rozchwytywane – mówi Alicja Hunek, która wraz z mężem Michałem prowadzi w Lublinie piekarnię Hunek.
Pączki są bardzo pracochłonne. Ich wyrób wymaga też dużo cierpliwości. – Robimy ciasto drożdżowe, w skład którego wchodzi mąka, masło, drożdże, cukier, sól i odrobina spirytusu, żeby nie wciągało tłuszczu. Oczywiście potem wyrabiamy to ciasto dwu albo trzykrotnie z małymi przerwami na jego wyrośnięcie. Później dzielimy na prasy, prasy na kawałki mniejsze czyli 80 g i wtedy to ciasto odstawiamy do garowni. Jak wygaruje to wtedy smażymy klasycznie na smalcu i po usmażeniu nadziewamy oraz lukrujemy – mówi Katarzyna, kucharka, która pracuje w piekarni Hunek.
Pączki obsypywane są cukrem kryształem, cukrem pudrem albo obtaczane w białej lub czarnej czekoladzie. – Pączkoburgerów nie ma nigdzie indziej w Lublinie. Są polane białą lub ciemną czekoladą, a w środku mają bitą śmietanę. To są po prostu pączki przekrojone na pół. Pieczenie pączków jest pracochłonne, a w godzinę można zrobić ich około 300 – dodaje.
Gdzie jeszcze po pączki?
Różnorodne pączki będziemy mogli kupić również w piekarniach Orlikowski. – Chcemy przygotować około 25-30 tysięcy pączków. Pączki będą między innymi z różą, adwokatem, śliwką, maliną i z toffie. Największą popularnością cieszą się u nas te z różą i ze śliwką. Oprócz pączków będą oczywiście faworki – mówi Marcin Orlikowski, właściciel lubelskiej piekarni Orlikowski. – Pączki będą robione tradycyjnie na zaczynie drożdżowym, który robi się jeszcze wcześniej przed ciastem. Będzie w nich bardzo dużo jajek i żółtek jaj. Na kilogram mąki będzie około 10 żółtek i 5 jaj, więc to bardzo bogata receptura – zaznacza.
Oryginalne pączki będziemy mogli również kupić w Basiowym Słodyczku. Są wykonywane z domowych produktów i ręcznie ozdabiane. – Planujemy zrobić około 300 pączków. Jesteśmy nową kawiarnią, więc nie mamy jeszcze stałych klientów i wiele osób o nas nie wie. 200 pączków jest na zamówienia, a 100 będzie dostępnych w kawiarni – mówi Barbara Brodziak, właściciel Basiowego Słodyczka w Lublinie. – Stawiamy głównie na artystyczne pączki. Robimy je na prawdziwym maśle, nadziejemy je konfiturami domowymi. Będą piękne – przekonuje.
Tutaj kupimy pączki z truskawką i posypką pistacjową, wiśniowe, malinowe oraz ze słonym karmelem i popcornem. Czas zrobienia jednego pączka to około 20 minut. – Pączek musi wystygnąć, żebyśmy mogli go lukrować i używać posypek. Będziemy pracować nad nimi już w nocy, żeby te pączusie były rano świeże dla naszych gości – zaznacza pani Barbara.
Zdjęcia powstały w Piekarni Hunek
Fot. Dominika Polonis
1Zobacz galerię zdjęć