Jeden z najlepszych pisarzy kryminałów Jeffery Deaver powraca z nową powieścią. I to w dodatku z najbardziej lubianego przez fanów cyklu o jednym z najlepszych policyjnych kryminalistyków. Czyż trzeba jeszcze komuś przedstawiać Lincolna Rhyme’a i Amelię Sachs?
Dla tych którzy nie znają jeszcze bohatera powieści Deavera (niech żałują ;)) przypominamy, że Lincoln Rhyme to były kapitan nowojorskiej policji, człowiek wybitnie inteligentny, świetny kryminalistyk, znany ze skuteczności w ściganiu zabójców. Jego mózg to jego główna siła. Lincoln porusza się na wózku od czasu wypadku, któremu uległ podczas pracy. Ma niemal całkowity paraliż wszystkich mięśni.
Tym razem czeka go kolejna kryminalna zagadka. Dziewięcioletnia dziewczynka jest świadkiem porwania na ulicy Manhattanu. W biały dzień jakiś mężczyzna zostaje obezwładniony, wepchnięty do bagażnika samochodu i uprowadzony, a sprawca zostawia w miejscu zdarzenia swoistą wizytówkę, miniaturowy stryczek zrobiony ze struny instrumentu. W internecie pojawia się film przedstawiający ofiarę z pętlą na szyi, bliską śmierci, na tle muzyki z wplecionym w nią ciężkim oddechem umierającego mężczyzny. Autor wideo przedstawia się jako Kompozytor.
Badający sprawę Lincoln Rhyme i Amelia Sachs wkrótce się dowiadują, że do bliźniaczo podobnego przestępstwa doszło we Włoszech, w niewielkiej miejscowości pod Neapolem, gdzie porwano uchodźcę z Libii. Wyruszają za Atlantyk, by pomóc w śledztwie włoskiej policji, która nie przyjmuje ich wsparcia tak przychylnie, jak się spodziewali. Pościg za porywaczem zmienia się w sprawę o wymiarze międzynarodowym, a Rhyme i Sachs odkrywają, że uczestniczą w rozgrywce między tajemniczymi grupami interesu z różnych stron świata, która toczy się na tle problemu fali uchodźców zalewających Europę.
Powieść trzyma w napięciu od pierwszej strony, co dla fanów kunsztu Deavera nie jest zaskakujące. Możemy liczyć na zwroty akcji, którymi autor będzie nas zwodzić wielokrotnie. A finał zaskoczy każdego.
Jeffery Deaver, Pogrzebani, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.