Kino „Bajka” położone jest w centrum Lublina w budynku Domu Nauczyciela przy ulicy Radziszewskiego 8. Sąsiaduje między innymi z Uniwersytetem Przyrodniczym i UMCS. Za dwa tygodnie ma ono świętować swój jubileusz 30-lecia, jednak z powodu złej sytuacji finansowej kino może nie przetrwać. Jego pracownicy apelują o pomoc w zebraniu potrzebnych funduszy.
Z powodu epidemii koronawirusa wszystkie kina zostały zamknięte na kilka miesięcy. Nie pozostało to bez echa, bo widzowie powoli wracają do kin. Lubelska „Bajka” to ostatnie kino studyjne w naszym mieście.
– To właśnie u nas umawialiście się na pierwsze randki, leczyliście złamane serca, odkrywaliście mistrzów reżyserii, roniliście łzy wzruszenia, pokazywaliście swoim dzieciom jak wygląda kino. Nie pozwólmy mu zniknąć – piszą na Facebooku pracownicy Kina Bajka.
Kina studyjne już od lat borykają się z ogromnymi problemami spowodowanymi konkurencją w postaci dużych wielosalowych kin. Małe lokalne kina muszą walczyć o swoje miejsce na rynku, często są jedynymi miejscami prezentującymi filmy niedostępne w multipleksach, stanowią wyjątkowe miejsce spotkania z filmami autorskimi, przeważnie pokazywanymi tylko w obiegu festiwalowym.
– Od czasu powrotu, po zamknięciu spowodowanym pandemią, mierzymy się z wciąż malejącą liczbą widzów. Nie mamy dla kogo przychodzić do pracy, nie mamy dla kogo grać filmów. Wiemy, że głównie to właśnie strach przed koronawirusem odciąga Was od naszego kina. Chcemy Wam jednak zagwarantować, że zapewniamy Wam pełne bezpieczeństwo w czasie seansu. Mamy świadomość, że w dzisiejszych, trudnych dla nas wszystkich czasach, właśnie to jest kluczową sprawą – podkreślają pracownicy.
Pracownicy kina korzystają z maseczek, przyłbic i rękawiczek. Regularnie prowadzona jest dezynfekcja przestrzeni kinowej przy kasie, toalet, klamek, włączników, także po każdym seansie dezynfekowane są sale i podłokietniki foteli.
Fot. Materiały Kina Bajka