Lubliner cymes – to hasło warsztatów kulinarnych, w których mieszkańcy mogli wziąć udział w środę (4 sierpnia) w ramach rozpoczętego Lubliner Festivalu. Uczestnicy mogli nauczyć się przygotowywać dania kuchni żydowskiej w restauracji Mandragora znajdującej się na Starym Mieście w Lublinie.

– Cebularz jest ambasadorem kuchni żydowskiej, ale i lubelskiej. Musimy jednak pamiętać o tym, że Lublin jest to bardzo wielokulturowe miasto i te kuchnie się bardzo ze sobą krzyżowały od samego początku. Krzyżowała się zarówno kuchnia żydowska, jak i prawosławna, polska i to wszystko było dzisiaj również na talerzach – wyjaśnia Izabela Kozłowska-Dechnik, właścicielka restauracji Mandragora.

Znane i lubiane dziś placki ziemniaczane, czy też popularne gołąbki (żydowskie holiszkies) swój początek wzięły właśnie z kuchni żydowskiej. Cebula, dużo pietruszki, marchew, wątróbka i świeża ryba, garść korzeni z dalekich krain i sporo masła – to sekret tego finezyjnego połączenia kuchni żydowskiej.

Na kolejne warsztaty kuchni żydowskiej odbędą się w czwartek (5 sierpnia). Tym razem wezmą w nich udział najmłodsi, którzy nauczą się między innymi, jak samodzielnie wypiekać chałkę.

Fot. Dominika Polonis

1Zobacz galerię zdjęć

Wczytaj kolejne zdjęcia

Z powrotem
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments