Na tę chwilę czekali bardzo długo zarówno aktorzy, jak i lubelska publiczność – w sobotę i w niedzielę (29-30 maja) w Teatrze Andersena w Lublinie zobaczymy premierowy spektakl Pippi Langstrump. Spektakl miał powstać rok temu, ale ze względu na pandemię koronawirusa, jego premiera została przełożona.
– Pippi to tytuł, który nie często występuje w Polsce, bo bardzo skomplikowane jest, by uzyskać na nią licencję, a nam się to udało. Usiłowanie, aby uzyskać tę licencję trwało rok – mówi Krzysztof Rzączyński, dyrektor Teatru im. H. Ch. Andersena w Lublinie.
Pippi to bardzo uniwersalna opowieść, w której można znaleźć odniesienie do czasów współczesnych. – Z dużymi emocjami wracamy do lubelskiej publiczności. Mam nadzieję, że spektakl będzie się cieszył dużym powodzeniem – podkreśla dyr. Rzączyński, który wyreżyserował spektakl.
Spektakl opowiada o akceptowaniu inności, łamaniu stereotypów. – Mówi też o tym, że dziecko może przystawić nam lustro i pokazać inną rzeczywistość, a nie taką, którą my kreujemy. Obecnie coraz dalej jesteśmy od prawdziwych emocji – uważa reżyser.
– Pippi jest bardzo starym tekstem, ale rzeczywiście aktualnym. Wydaje mi się, że duże znaczenie w nim odgrywa siła kobiet. Mówi też o tym, że dziewczynki już nie muszą być grzeczne, nie muszą być miłe. Pippi wyraża siebie tak, jak potrafi, jest odważna, mówi to co myśli, ale nie znaczy to, że jest niegrzeczna – wyjaśnia Natalia Sacharczuk, aktorka wcielająca się w rolę tytułową.
Więcej na temat spektaklu przeczytacie tutaj
Fot. Dominika Polonis
1Zobacz galerię zdjęć
W Centrum Spotkania Kultur też zapowiada się super spektakl – “Balladyna” w reżyserii P. Świątka – warto zerknąć na wydarzenie na FB https://www.facebook.com/events/328721768602889/