We wtorek (16 listopada) w siedzibie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie zostało podpisane porozumienie z przedstawicielami Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie w zakresie zatrudniania przez lubelskie nadleśnictwa osób osadzonych.
Osadzeni będą pracować w lasach województwa lubelskiego. Praca będzie miała charakter odpłatny, dzięki czemu będzie pozwalała więźniom między innymi na spłatę grzywny. Za pomoc Lasom Państwowym zarobią najniższą krajową.
Porozumienie z lasami to kolejny pomysł na to, aby aktywizować więźniów. – Chcemy rozszerzyć tę współpracę na wszystkie jednostki inspektoratu i województwo lubelskie. Obecnie do pracy codziennie wychodzi ponad 600 osadzonych. Pracują odpłatnie. Dodatkowo około 40 osób w zależności od potrzeb wychodzi do pracy nieodpłatnie na rzecz lokalnych środowisk – wyjaśnia płk. Dariusz Bernat, dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Lublinie.
Więźniowie, którzy pracują nieodpłatnie są między innymi w szkołach, domach pomocy społecznej i ośrodkach, które są w zarządzie terytorialnym powiatów.
– Teraz chcemy przekierować część osadzonych do pracy w lasach. Wpisuje się to również w proces resocjalizacji, bo praca jest jednym z bardzo istotnych jej elementów. Pozwala to również więźniom na spłatę należności, które zostały na nich nałożone w postaci kar i grzywien. To również pomoc dla rodzin osadzonych, które pozostają na wolności, bo wielu osadzonych przekazuje im te środki – dodaje Bernat.
Lasy Państwowe współpracę z więziennictwem rozpoczęły jakiś czas temu. Teraz będzie ona kontynuowana. – Była to wcześniej praca nieodpłatna. Od tego momentu będziemy działać w taki sposób, aby płacić za wykonywaną pracę. Osadzeni będą mogli zarobić najniższą krajową – mówi Zygmunt Byra, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie.
Na początku osadzeni będą wykonywać mało skomplikowane zadania, do których nie potrzebują odpowiednich kwalifikacji. – Do tej pory byli oni wykorzystywani do sprzątania pasów przeciwpożarowych i pasów drogowych ze śmieci. To zaśmiecanie nadal ma niestety miejsce mimo odpowiedniej edukacji z naszej strony. W miarę postępu współpracy będziemy chcieli zatrudniać osadzonych również do prac bardziej skomplikowanych, a być może część z nich zdobędzie odpowiednie uprawnienia do posługiwania się maszynami – dodaje.
Osadzeni będą kierowani również do firm, które świadczą usługi na rzecz lasów, a to dlatego, że Dyrekcja Regionalnych Lasów Państwowych zatrudnia obecnie niewielu pracowników. Ma to związek z kosztami, które musiałaby ponieść instytucja.
Fot. Dominika Polonis