Sąsiadujący ze starym cmentarzem żydowskim Dworek Wincentego Pola na Kalinowszczyźnie to jedna z lubelskich nieodkrytych perełek. Niby się o nim słyszało, niby istnieje, ale mało komu wydaje się na tyle interesujący, żeby go odwiedzić… To duży błąd! Dlaczego warto zajrzeć do dworku i jak właściwie znalazł się on na Kalinowszczyźnie?
Dworek a Wincenty Pol
Można by wnioskować, że skoro dworek na Kalinowszczyźnie nosi imię Wincentego Pola i mieści dziś jego muzeum, to ten poeta, geograf i krajoznawca był zapewne z Lublinem silnie związany. Otóż – nic bardziej mylnego. Choć faktycznie urodził się w Lublinie, dzieciństwo spędził głównie we Lwowie, następnie zaś wykładał na Uniwersytecie Wileńskim, a później – na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie (gdzie w roku 1849 r. założył pierwszą w Polsce katedrę geografii). Skąd zatem dworek?
Kupił go w roku 1804 ojciec Wincentego Pola, Franciszek Ksawery Pohl, który był austriackim urzędnikiem. Warto przy tym wspomnieć, że dworek znajdował się wówczas na terenach folwarku Firlejowszczyzna (dziś – ul. Łęczyńska 46). Zamieszkał tam ze swoją żoną, Eleonorą, pochodzącą ze spolonizowanej rodziny francuskiej Longchamps de Berier. W trzy lata później, w roku 1807, na świat przyszedł Wincenty. Niedługo po jego urodzeniu rodzina Polów przeniosła się do Lwowa, sprzedając dworek w 1812 r.
Burzliwe losy majątku
W kolejnych latach często zmieniał on właścicieli. W 1860 r. – gdy należał do Wilhelma Wilsona – społeczność lublinian postanowiła go odkupić i przekazać Wincentemu Polowi, wówczas już znanemu poecie i zasłużonemu profesorowi, w dowód pamięci mieszkańców Lublina. Nie było to jednak możliwe wobec sprzeciwu władz carskich. Majątek udało się w końcu przekazać córce Wincentego, Julii Pol von Pollenburg. Nie został on jednak w rodzinie Polów na długo. W latach 80. XIX wieku, ze względu na zadłużenie hipoteczne, folwark został wystawiony na licytację, ale przez długi czas nie znalazł nabywcy. Dopiero po upływie dekady folwark stał się własnością Fabryki Portland Cement „Firlej”. Tuż przed wybuchem II wojny światowej majątek przejął bank, a po 1945 r. dworek znalazł się na terenie znacjonalizowanej Lubelskiej Fabryki Wag.
Dworek na Kalinowszczyźnie
W latach 60. XX wieku zapadła decyzja o utworzeniu na terenie Lublina skansenu. Rozważano różne lokalizację, ale najwygodniejsza i najdogodniejsza wydawała się wówczas Kalinowszczyzna. Zadecydowano, że siedziba dyrekcji mogłaby znajdować się właśnie w dworku Wincentego Pola. W roku 1969 dworek rozebrano więc i przeniesiono z Firlejowszczyzny na posesję przy ul. Kalinowszczyzna 13 jako pierwszy obiekt nowego Muzeum Wsi Lubelskiej. 2 grudnia 1972 r., w setną rocznicę śmierci Wincentego Pola, w dworku otwarto muzeum biograficzne poety.
Szybko okazało się, że skansen na Kalinie jednak nie powstanie – było to związane z trudnościami dotyczącymi przejęcia gruntów, a w związku z tym ze zbyt małą powierzchnią do zagospodarowania. Dworek z otwartym przed kilkoma laty muzeum pozostał jednak na Kalinowszczyźnie i w 1977 r. przekazany został Muzeum Okręgowemu w Lublinie.
Dziś Dworek Wincentego Pola jest filią Muzeum Lubelskiego. Można w nim podziwiać imponujące zbiory związane z twórczością poetycką i działalnością naukową Wincentego Pola, a także liczne pamiątki po jego rodzinie i imponującą kolekcję globusów. Często odbywają się tu także wieczory autorskie, koncerty i odczyty. Za fantastyczną atmosferę dworku odpowiada jego kustosz, Wiktor Kowalczyk, który o rodzinie Polów wie wszystko – i potrafi to doskonale przekazać. Nuda? To nie tutaj!