W Lublinie nie brakuje miejsc, w których możemy przetestować swoje umiejętności i podjąć się dużych wyzwań. Jednym z nich jest Fun Sport nad Zalewem Zemborzyckim, który oferuje gościom dostęp do Aktywnego Miasteczka ze ścianką wspinaczkową, parkiem linowym, a na żądnych wrażeń czeka prawdziwy obóz przetrwania.

Ośrodek Fun Sport zlokalizowany przy ul. Krężnickiej 6A został założony w roku 1998 przez lubelskiego wuefistę, Marka Piszczka i był w tamtym czasie jedną z pierwszych tego typu placówek w Lublinie. Fun Sport miał być miejscem, w którym można bez skrępowania i pod okiem doświadczonych opiekunów dobrze się bawić i nabyć zupełnie nowych umiejętności, a także nauczyć dzieci jak ważna dla zdrowia człowieka jest aktywność ruchowa.

– Zawsze brakowało mi miejsc, gdzie można postrzelać na strzelnicy czy powspinać się. Jestem fanem aktywnego wypoczynku i aktywnego rozwoju dzieci. Tak zrodził się pomysł na Fun Sport – mówi pomysłodawca.

Od dwudziestu lat do ośrodka przyjeżdżają grupy z całej Lubelszczyzny. Przyciąga je wyjątkowa atmosfera miejsca, profesjonalizm instruktorów i pozytywna energią, która udziela się wszystkim, bez względu na wiek i płeć. Wśród uczestników są dzieci, młodzież, dorośli, uczniowie, studenci, pasjonaci sportów ekstremalnych i pracodawcy ze swoimi podwładnymi. Wspólne wyzwania nie tylko integrują, uczą i bawią, ale też pozwalają na bliższe poznanie i przełamanie barier.

– Ogromnym atutem naszej oferty jest dostosowanie programu do praktycznie każdego wieku i oczekiwań. Naszymi obozowiczami są nawet maluchy w wieku 0-2 lat. Przyjeżdżają pracodawcy, którzy chcą poznać swoich pracowników od zupełnie innej strony. Podejmowane wyzwania pozwalają im sprawdzić się, ustalić kto jest motywatorem, a kto liderem grupy – wyjaśnia Marek Piszczek. – Podobne efekty uzyskują grupy dziecięce. Często zdarza się, że przybywają do nas nauczyciele, którzy mówią, że ich klasy są całkowicie niezintegrowane. Naszym zadaniem jest zmontowanie takiego programu, żeby tę dezintregrację wyeliminować i pomóc uczestnikom odkryć swoje talenty – czytanie map, przewodzenie grupie czy obliczenia – kwituje.

Fun Sport sprosta wymaganiom każdego gościa, bo w swojej ofercie ma cały wachlarz propozycji aktywnego spędzania czasu. Na terenie ośrodka organizowane są przyjęcia urodzinowe, pikniki przygodowe, gry i zabawy na świeżym powietrzu i różnorakie warsztaty. Do dyspozycji uczestnicy mają tory przeszkód, ścianki wspinaczkowe, park linowy, a dla amatorów śnieżnych szaleństw przygotowywane są wyjazdy na narty do polskich i włoskich ośrodków. Każdy program jest konsultowany z psychologiem i całym sztabem doświadczonych instruktorów i animatorów z Lublina, którzy starają się, by żaden z podopiecznych nie wyszedł z Aktywnego Miasteczka niezadowolony.

– W roku 2016 przez ośrodek przewinęło się 6,5 tysiąca uczestników, w tej chwili jest ich już 5 tysięcy, a do końca roku zapewne ta liczba jeszcze się zwiększy. Na półkolonie zapisano u nas ponad 250 dzieci, odbyły się też trzy turnusy dla nastolatków – cieszy się Marek Piszczek.

Ośrodek Fun Sport mieści się przy Zalewie Zemborzyckim (ul. Krężnicka 6A). Na zajęcia obowiązują wcześniejsze zapisy.

Fot. Archiwum Fun Sport
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
Agnieszka
5 lat temu

Wszystko pięknie opisane, szkoda tylko, że do tej pory nie widziałam polisy NNW na moje dziecko, która podobno była w cenie Półkolonii, prosiłam, prosiłam i cisza. Najdroższe Półkolonie w Lublinie, a kadra (nie wiem czy można tak nazwać dzieciaki po 20 lat) zapytana o cokolwiek podczas zbiórek nie potrafi się konstruktywnie odezwać. Atrakcje owszem fajne, dla mnie jako matki to bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu i tego niestety zabrakło. To był zdecydowanie ostatni raz – jest w Lublinie wiele Półkolonii do polecenia, ale to na pewno nie są jedne z nich.

Marek
5 lat temu
Reply to  Agnieszka

Pani Agnieszko, jestem właścicielem firmy Fun Sport. Proszę o kontakt. Wiele lat pracuję nad jakością i renomą firmy. Zatrudniam i szkolę młodych, zdolnych ludzi (instruktorów spotu, nauczycieli, studentów AWF). Do dyspozycji posiadamy atestowany, własny sprzęt. Do prowadzenia zajęć dla 20-30 dzieci angażuję od 10-14 pracowników ( 5 wychowawców, 4 instruktorów, plus do tego wolatariusze i stażyści). Osobiście prowadzę półkolonie dla nastolatków. Będę wdzięczny za każdą krytyczną ale konstruktywną uwagę. Uważam że to najbardziej aktywne i wymagające półkolonie w Lublinie. Pozdrawiam i proszę o kontakt

bloger
5 lat temu

ciekawy artykuł