12-latek z problemami w oddychaniu trafił do laryngologa w lubelskiej przychodni Luxmed. Mimo próśb matki, nie został osłuchany stetoskopem. Następnego dnia w stanie zagrożenia życia został pilnie przyjęty do szpitala. – Wystarczyłby ludzki gest, wysłuchanie naszych próśb, a tymczasem zostaliśmy odesłani z kwitkiem – mówi matka chłopca. Przedstawiciele przychodni tłumaczą, że wizyta przebiegła prawidłowo, a lekarz dochował „należytej staranności”.
– Mój 12-letni syn miał problemy z oddychaniem. Nie mógł wejść na schody, przejść kilkudziesięciu metrów. Jest po operacji serca, więc natychmiast zaniepokoiła mnie ta sytuacja. Było późno, więc zamówiłam wizytę w przychodni Luxmed u laryngologa. Miałam nadzieję, że syn zostanie osłuchany stetoskopem i dowiemy się, co mu jest – relacjonuje pani Agnieszka, matka chłopca.
Wizyta została zaplanowana na godzinę 19.15. – Pani doktor przeprowadziła badanie, ale nawet nie osłuchała syna. Stwierdziła, że laryngologicznie wszystko jest w porządku, ale ja widziałam, że syn ma coraz większe problemy z oddychaniem. Sam prosił, żeby go osłuchała, ja również. Pani doktor odpowiedziała, że nie ma stetoskopu. Dostałam od niej kartkę i na tym wizyta się zakończyła. Nie powiedziała, że powinniśmy zgłosić się do szpitala – mówi pani Agnieszka.
Następnego dnia rano było jeszcze gorzej. 12-latek trafił więc do lekarza rodzinnego. – Tu wreszcie został osłuchany i w trybie pilnym skierowany na oddział chirurgiczny. Okazało się, że ma odmę płucną i jest w stanie zagrożenia życia. Przeszedł zabieg – mówi matka chłopca.
O ocenę prawidłowości przeprowadzonego badania, zwróciliśmy się do przedstawicieli przychodni. Przypadek syna pani Agnieszki rozpatrzył dział reklamacji i skarg Centrum Medycznego Luxmed. Jego zdaniem konsultacja laryngologiczna „odbyła się zgodnie ze standardami medycznymi”.
– Badanie laryngologiczne pacjenta obejmuje: badanie zewnętrzne ucha i okolicy zausznej, otoskopię, rynoskopię, badanie jamy ustnej, badanie gardła oraz laryngoskopię pośrednią. Dokumentacja medyczna z badania potwierdza przeprowadzenie powyższych czynności diagnostycznych w trakcie wizyty, szczegółowe informacje, dotyczące zmian w obrębie badanych narządów otrzymała w formie pisemne matka dziecka. W przeprowadzonym badaniu fizykalnym wykluczono, aby zgłaszane przez matkę dziecka trudności w oddychaniu, spowodowane były zmianami w obrębie badanych narządów – przekazała Elżbieta Stasieczek, kierownik działu marketingu Centrum Medycznego Luxmed.
Kiedy zapytaliśmy, dlaczego 12-latek nie został osłuchany, dowiedzieliśmy się, że laryngolog nie przeprowadza takiego badania.
– Lekarz, specjalista laryngolog, nie przeprowadza badania osłuchowego pacjenta, z uwagi na fakt, że nie diagnozuje i nie różnicuje zmian patologicznych w obrębie płuc. Jednocześnie dochowując należytej staranności, lekarz wydał pisemne zaświadczenie o stanie zdrowia dziecka oraz zalecenie zgłoszenia się z dzieckiem na konsultację pulmonologiczną oraz konsultację kardiologiczną – odpowiada przedstawiciel Luxmedu i wyraża „ubolewanie w związku z zarzutami formułowanymi przez matkę dziecka”. Jego zdaniem, wynikają one z braku wiedzy.
Zdaniem pani Agnieszki, sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby lekarka wykazała się odrobiną empatii. – Mam ogromny żal do pani doktor z Luxmedu, że mimo moich usilnych próśb nawet nie osłuchała syna. Gdyby tak się stało, może już dzień wcześniej trafiłby do szpitala. Wystarczyłby ludzki gest, spełnienie prośby przerażonej matki – kończy pani Agnieszka.
Co za bzdury piszesz pani Zofio! Po odsłuchaniu stetoskopem przy odmie nie słychać oddechu płuca jeśli jest odma, bo płuco jest zapadnięte! To podstawowa wiedza ze studiów! Rodziców wina, co za brednie !
Chyba Magosiq tez z luxmedu
Grunt to być lubelskim fachowcem i bladym lekarzem, nie wiedzieć do czego służy podstawowe urządzenie. Ale 150 zł za 5 min trzeba brać;)
Od kiedy laryngolog osluchuje pacjentów co za brednie…
Ten artykuł sam w sobie mówi, że to wina rodziców a nie dziecka. To odsłuchania nic by nie dało.