Dzielnicowy Dom Kultury „Czuby Południowe” zaprasza na spotkanie z Filipem Springerem – reportażystą, fotoreporterem, tłumaczem architektury i wizualnych absurdów. Autor opowie nie tylko o budowlach, ale również o ich twórcach, tj. związane z Lublinem małżeństwo Hansenów. Zabierze gości w podróż śladami miasta, którego już nie ma, koszmarów i perełek polskiej architektury, a zakończy w zimnej Skandynawii. Podczas spotkania będą czytane fragmenty książek Springera.
Urodzony w 1982 r. Springer jest jednym z najbardziej znanych reporterów polskiego krajobrazu. Na co dzień pracuje jako fotoreporter i dziennikarz. Publikował m.in. w „Polityce”, „Rzeczpospolitej”, „Przekroju” czy „Tygodniku Powszechnym”. Karierę dziennikarską rozpoczynał jako fotograf newsowy i sportowy. Wtedy, jak mówi, zwrócił uwagę na zdegradowany architekturą teren. Rodzące się zamiłowanie do tematów związanych z przestrzenią publiczną zaowocowało projektem “Miało być ładnie”. Fotograf udokumentował efekty nieudanych prób estetyzowania otoczenia, takie jak głowa jelenia udekorowana lampami czy kikut drzewa pomalowany lśniącą farbą. Jego kolejne fotoreportaże skupiały się na przedmieściach („Płacz nad rozlanym miastem”) czy katastrofalnych efektach osuszania terenu przez Kopalnię Węgla Brunatnego Konin („Nie ma jeziora”).
Pierwszym projektem, przy którym przewagę nad obiektywem zdobyło pióro Filipa Springera, był reportaż “Miedzianka. Historia znikania”. Niezwykle udany debiut książkowy został szybko dostrzeżony. “Miedzianka” znalazła się m.in. w finale Literackiej Nagrody Nike 2012, finale Literackiej Nagrody Gdynia 2012 oraz finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego 2012. W kolejnych książkach zajmował się kontrowersyjnymi wytworami polskiej architektury, jak historia dworca w Katowicach, czy poznańskiego okrąglaka („Źle urodzone”), ale również ich twórcami. W książce „Zaczyn. O Zofii i Oskarze Hansenach”, opowiadającej o związanej z Lublinem parze architektów dociekał czemu wybitny twórca, wizjoner i architekt światowej klasy jest znany zaledwie wąskiemu gronu specjalistów.
W swoich książkach Springer często zadaje pytania o przyczyny „polskiej brzydoty”, o to, co stało się z krajem, który przed II wojną światową miał jeden z najlepszych systemów planowania przestrzennego w Europie, zazdrośnie podglądany przez zachodnich sąsiadów. Pyta o dawne miasta wojewódzkie: Radom, Sieradz czy Częstochowę („Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast) Ale nie koncentruje się tylko na pesymistycznych przykładach. W „Księdze zachwytów” opowiada o budynkach pięknych, funkcjonalne, dobrze wpisujących się w otaczający je pejzaż, albo po prostu ciekawych i znaczących dla polskiej kultury. Nie ucieka również od społecznie zaangażowanych reportaży, takich jak w książce „13 pięter”. To historie o współczesnej sytuacji mieszkaniowej w Polsce, pełnej pułapek kredytowych, walki z rynkiem wynajmu mieszkań, deweloperami, bankami. Springer pisze o kraju, w którym nie ma dobrego rozwiązania kwestii mieszkaniowych.
Po wielu latach skupiania się na krajowym podwórku, Springer wyrusza do Skandynawii, Wędrując po Północy, sprawdza, co w praktyce znaczy Prawo Jante – system przekonań złożony z jedenastu dość ponurych zasad, które w Danii są niemal tak popularne jak „hygge”. Springer szuka odpowiedzi nawet w architekturze i logice budowania mostów, łączących, ale dzielących. Czy Jante jest geograficzną krainą przynależną Skandynawom, czy może stanem ducha niezależnym od miejsca pochodzenia?
O niezwykłe podróże, pasję do architektury i sympatię do modernistycznych „koszmarków” będziecie mogli zapytać Filipa Springera podczas spotkania w ramach cyklu „Ciąg dalszy” w Dzielnicowym Domu Kultury „Czuby Południowe” już w najbliższy piątek (28 lutego), o godzinie 18.00. Wstęp wolny. Spotkanie będzie tłumaczone na Polski Język Migowy.