– Jesteśmy ogromnie wdzięczni za to, co zrobili. Mieszkańcy są super! – cieszy się Kamila Malczak-Rzucidło, która wraz z mężem od ponad 17 lat prowadzi jeden z najbardziej znanych pubów rockowych w Lublinie, Publikę. W tym roku, lokal obchodzi swoją osiemnastkę, której doczeka dzięki pomocy mieszkańców.
Publika swoją działalność rozpoczęła w 2003 roku. – Byliśmy wtedy bardzo młodzi i bardzo ambitnie podchodziliśmy do tej sprawy. Chcieliśmy otworzyć pub rockowy z imprezami, a mało wtedy takich było. Oprócz nas był jeszcze tylko Koyot i Graffiti z takich rockowych lokali. Jak zaczynaliśmy, przychodziło dużo ludzi, organizowaliśmy koncerty, rockoteki i wystawy młodych artystów – wspomina z radością Kamila Malczak-Rzucidło, właścicielka pubu Publika, który mieści się przy ul. Olejnej na Starym Mieście w Lublinie.
Później nastała era klubów tanecznych. – Zaczęły się trochę zmieniać wymagania klientów, bo zmieniało się jednocześnie pokolenie. Ludzie zaczęli słuchać innej muzyki, bo nie oszukujmy się, ale muzyka rockowa jest obecnie taką niszą. Ale dawaliśmy radę – podkreśla.
Pub Publika ma wielu swoich stałych klientów, którzy nie zawodzą również w tym trudnym czasie. Lokal na stronie zrzutka.pl stworzył zbiórkę pieniędzy na przetrwanie. W zaledwie kilka dni z postawionego przez właścicieli celu 10 tys. zł., udało się zebrać blisko 13 tys.
– Kompletnie się nie spodziewaliśmy aż takiego wsparcia! Powiem szczerze, że byliśmy niesamowicie zaskoczeni. Już nie chodzi tu o pieniądze, ale nie wiedzieliśmy, że taka grupa ludzi się pojawi i to w tak krótkim czasie, bo zaledwie w 4 dni. Nie chcieliśmy w ogóle wstawiać żadnej sumy, ale te 10 tysięcy to dlatego, że liczyliśmy realnie, ile do tego momentu, by nas uratowało – przyznaje pani Kamila.
10 tys. zł właściciele Publiki przeznaczą na spłatę zadłużenia. – Odkąd jesteśmy zamknięci, nie mamy pieniędzy – podkreśla. – Ludzie mówią nam, że Publika to legenda, że musi przetrwać. Motywują nas, że na pewno damy radę.
Do spadku obrotów przyczynił się również brak turystów, których wcześniej w Lublinie nigdy nie brakowało. – Nasz lokal jest niszowy. Nie jest typową restauracją na Starym Mieście, która przyjmuje ludzi z głównej ulicy, bo jesteśmy w bocznej uliczce – tłumaczy pani Kamila. – Brakuje też studentów, którzy obecnie na ogół studiują zdalnie.
Obecnie Publika działa tylko w weekendy. Pizzę możemy tu zamówić w piątki od godziny 17 do 21, a w soboty i niedzielę od godziny 16 do 21.
Do braku funduszy na utrzymanie lokalu przyczyniły się również imprezy, których już blisko rok nie mogą organizować właściciele. Chodzi tu między innymi o koncerty i rockoteki.
– Mimo, że mamy do tego lokal przystosowany nic nie mogliśmy robić. Obecnie największą nadzieję w tym trudnym czasie dają nam ludzie. Fajnie zobaczyć, że po coś tu jesteśmy, że ludzie nas lubią i cieszą się, że jesteśmy. I chcą żebyśmy byli dalej. To było najbardziej budujące – mówi właścicielka Publiki.
Publice możecie pomóc w dalszym ciągu. Link do zbiórki znajdziecie tutaj
Fot. Dominika Polonis