Komisarz Rudnicka na tropie. Szreń (recenzja książki)

0
213

To już 4 cześć przygód komisarz Leny Rudnickiej. Tym razem jednak akcja powieści Kingi Wójcik przenosi się do Białych Brzegów, małej miejscowości, do której trafia za karę bohaterka.

Mija kilka miesięcy od tragicznych wydarzeń opisanych w „Osadzonym”. Lena Rudnicka zostaje karnie przeniesiona na wiejski komisariat, gdzie pozornie czas płynie dwa razy wolniej. Ale tylko pozornie. Sytuacja ulega zmianie, gdy na corocznym Festynie Lodu dochodzi do brutalnego gwałtu ze skutkiem śmiertelnym. Ofiarą jest młoda mieszkanka Białych Brzegów, Karina Cieślak. Ludzie niechętnie rozmawiają z policją. Każdy z nich ma coś do ukrycia: gospodarze, którzy znaleźli zwłoki, ich syn, który adorował Karinę, jej przyjaciółki, lokalny pijak, a nawet ksiądz.

Komisarz Rudnicka nie może nikomu ufać, nawet swojemu nowemu partnerowi. Tymczasem w Białych Brzegach pojawia się Marcel Wolski, a wkrótce potem prokurator Nawrocki… Śledztwo nabiera tempa.

Fani serii o parze detektywów nie będą zawiedzeni. Pozostali po lekturze z pewnością sięgną po poprzednie części. Polecamy!

Kinga Wójcik, Szreń, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments