Piątek (14 maja) dla Galerii Wirydarz będzie wyjątkowy. W ten dzień, artysta Józef Wilkoń otworzy tam 150. wystawę. Różnorodne ekspozycje w tym miejscu możemy oglądać już od 22 lat.

– Lublin był dla mnie zawsze szczególnym miastem. Był w połowie drogi między Warszawą a Łańcutem, gdzie odwiedzałem swoich rodziców. To była piękna droga. Kołbiel, Garwolin, Lublin, Frampol, Tarnogród, Leżajsk, Łańcut. Małgosia moja żona prowadziła samochód. Ja rysowałem z okna uciekające krajobrazy. W Lublinie przystawaliśmy odpocząć i zobaczyć co dzieje się w mieście – pisze artysta w liście do właścicieli Wirydarzu.

Józef Wilkoń pochodzi z Krakowa. Jest malarzem, rzeźbiarzem i ilustratorem. Po studiach na krakowskiej ASP i Uniwersytecie Jagiellońskim przeniósł się na stałe do Warszawy. Na Hożej zbudował pracownię. Mieszkał tam z żoną Małgosią i synem Piotrem aż do stanu wojennego. Od 40 lat mieszka i pracuje w Zalesiu Dolnym w Piasecznie niedaleko Warszawy. W tym roku artysta kończy 90 lat.

– Dla Lublina ilustrowałem wiersze Czechowicza, miałem tu kilka wystaw, przyjeżdżałem na spektakle Mądzika, wpadałem na Zamek obejrzeć freskowe arcydzieła w Kaplicy Trójcy Świętej. Zawsze w podróży podziwiałem falujący pejzaż. To cudowne oczekiwanie, co dzieje się za kolejnym pagórkiem – dodaje artysta.

Wystawę będzie można zwiedzić z zachowaniem reżimu sanitarnego. W Wirydarzu jednocześnie może przebywać jedynie 5 osób. Galeria czynna jest od poniedziałku do piątku od godziny 12.00 do 18.00, w soboty od godziny 12 do 15 i w niedziele od godziny 13 do 16.

Fot. Galeria Wirydarz

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments