Studiuje medycynę i jest muzykiem. Artysta z Lublina nagrał nowy singiel

0
1005

Mateusz Górecki studiuje na kierunku lekarskim Uniwersytetu Medycznego. Jest też gitarzystą, kompozytorem i muzykiem. Ukończył z wyróżnieniem Szkołę Muzyczną II Stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie i od kilku już lat spełnia się artystycznie współpracując pod okiem wybitnych artystów. Teraz powraca z nowym utworem „Hope for the best”, którego premiera miała miejsce 20 lipca.

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?

– Moja muzyczna przygoda rozpoczęła się zupełnie niespodziewanie 8 lat temu. Natknąłem się wtedy na utwór brytyjskiego gitarzysty Chrisa Rea. Zakochałem się w dźwiękach jego gitary, zacząłem odkrywać dyskografię tego wyjątkowego artysty, a po chwili stał się on dla mnie muzycznym idolem i wzorem do naśladowania. Wówczas postanowiłem kupić gitarę i zapisać się na zajęcia do ogniska muzycznego. Kilka miesięcy później zacząłem marzyć o swoim dalszym rozwoju artystycznym w szkole muzycznej. Po pomyślnie zdanych egzaminach, zostałem uczniem Szkoły Muzycznej I i II Stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie, w klasie gitary pod kierownictwem wybitnego gitarzysty dr hab. Jakuba Niedoborka, którą ukończyłem z wyróżnieniem w 2019 roku. Poznałem tam niezwykłych, fascynujących ludzi z pasją, z którymi przyjaźnię się do dziś. Miałem przyjemność pracować z wspaniałym gronem pedagogicznym, zagrałem wiele koncertów, zdobyłem nagrody w ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach muzycznych, a także odkryłem muzykę flamenco, która jest moją wielką pasją.

W branży muzycznej funkcjonujesz pod pseudonimem Dr. Mateo?

– Pomysł pseudonimu artystycznego Dr. Mateo wpadł mi do głowy dość spontanicznie. Zdecydowałem się pozostać przy tym wyborze głównie z dwóch względów. Osobiście uważam, że muzyka powinna wywoływać emocje, poruszać nas, oddziaływać na nasze wnętrze. Od wielu osób słyszałem, że sztuka ta w pewien sposób „leczy” nasze dusze, a z kolei właśnie to „leczenie” dźwiękami jest moim skrytym w głębi duszy marzeniem. Z drugiej strony jestem studentem kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie i jeśli wszystko potoczy się pomyślnie to w przyszłości będę także lekarzem. Pseudonim ten wydaje się z tego powodu całkiem perspektywiczny. Poza tym myślę, że nazwa Dr. Mateo wpada w ucho i można ją łatwo zapamiętać.

Muzyka sama w sobie ma większą siłę niż słowa?

– Może mieć ogromną siłę i potężny przekaz. Musimy jednak znaleźć czas i chęć, żeby się muzykę zainspirować, wsłuchać się w nią i spróbować zrozumieć przewodnią myśl twórcy. Znajdując chwilę na przeanalizowanie dzieł wybitnych kompozytorów muzyki klasycznej czy przedstawicieli muzyki ilustracyjnej, zauważymy, że artysta w dźwiękach swoich utworów może podzielić się z nami całym wachlarzem emocji, które w danej chwili przeżywa, a nawet konkretną wiadomością, która absolutnie nie musi być przedstawiona nam w formie słownej. Dzisiejsze czasy jednak temu nie sprzyjają, stąd utwory instrumentalne stanowią jedynie małą cząstkę aktualnych muzycznych trendów. Obecnie artyści potrafią nam ufundować niecodzienne, poruszające, różnorodne tematycznie, dające do myślenia teksty, bez których sama muzyka w sobie nie miałaby takiego zdefiniowanego przekazu.

Co chciałeś przekazać swojej publiczności poprzez nowy utwór?

– „Hope for the best” opowiada o kilku życiowych wartościach, które są ważne dla mnie, ale prawdopodobnie także dla wielu z nas. Słowa, które wypowiadam w refrenie – „wolność, miłość, prawda, szacunek, nadzieja, lojalność, bliskość”, mają magiczną moc, mogą być naszym życiowym przewodnikiem, podpowiadać nam w podejmowaniu ważnych, kluczowych decyzji i wyborów. Przypuszczam, że wspomniane przeze mnie słowa nie tylko skłaniają nas do refleksji, zachęcają do przemyśleń, ale także motywują do działania, dodają nam optymizmu i wiary w lepszą przyszłość. Chciałbym moim utworem przekazać dużą dawkę pozytywnych emocji każdemu z nas, niezależnie od wieku, nastroju czy stanu, w jakim się znajdujemy. Zamknijmy oczy, wsłuchajmy się w płynące dźwięki muzyki i wybierzmy się w podróż do wymarzonego przez siebie zakątka świata.

Skąd zainteresowanie takim gatunkiem muzycznym?

– Muzykę flamenco odkryłem dzięki mojemu nauczycielowi Jakubowi Niedoborkowi, który jest wirtuozem gitary i niezwykłym znawcą tego gatunku. Przez kilka lat zgłębiałem tajniki tej niezwykłej sztuki pod okiem mojego wykładowcy, a także innych znanych i cenionych gitarzystów flamenco. Staram się zachowywać tradycję tej muzyki, ale też nie chcę powielać jej dotychczasowych dokonań. Stąd też pomysł na przenoszenie flamenco do kolejnego, nowoczesnego wymiaru w moim nowym singlu. Za główną melodię i akompaniament odpowiadają nagrane przeze mnie gitary flamenco. Towarzyszy im jednak mój głos, wpadająca w ucho refrenowa melodia śpiewana przez chórek oraz otaczające całość spektrum dance’owo-ambientnych elektronicznych brzmień. „Hope for the best” jest propozycją, której nie da się zamknąć w jednym gatunku wspaniałej sztuki, jaką jest muzyka.

Czy w dzisiejszych czasach jest sens wydawać płyty?

– Obecnie żyjemy w bardzo szybkich czasach, gdzie coraz trudniej jest nam się zatrzymać, odetchnąć, poświęcić więcej czasu dla samego siebie i swoich zainteresowań. Artyści częściej decydują się na publikację swoich utworów w postaci singli, które trafiają do dystrybucji w formie cyfrowej. Warunkiem koniecznym do wyprodukowania płyty, która odniesie mniejszy lub większy sukces jest posiadanie swojej grupy odbiorców, fanów, którzy tą płytą będą zainteresowani niezależnie od wsparcia ze strony mediów. Obecnie skupiam się nad promocją nowego singla, jednak mam przeczucie, że powstanie moich kolejnych kompozycji jest kwestią czasu, co w konsekwencji może zaowocować wydaniem autorskiej płyty.

Więcej o artyście

Mateusz jest laureatem wielu ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów muzycznych, oraz stypendystą Stowarzyszenia Rotary Club Lublin, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego w Lublinie, prezydenta Miasta Lublin. Swoją grę doskonalił na licznych kursach mistrzowskich pod okiem takich artystów jak: Jacek Królik, Carlos Piñana, Aniello Desiderio, Łukasz Kuropaczewski, Marek Pasieczny, Marek Napiórkowski, Pavel Steidl czy Finn Svit. Koncertuje w kraju i za granicą. Występował wiele razy jako solista, kameralista oraz gościnnie z takimi artystami jak Robert Horna, Krzysztof Pełech, Leszek Potasiński, Piotr Restecki, Carlos Ronda Mas. Gitarzysta jest także czynnym organizatorem wydarzeń kulturalnych. Od 2018 roku razem z Jakubem Niedoborkiem i Rainerem Maria Nero współtworzy projekt muzyki hiszpańskiej ProFLAMENCO.

Fot. Materiały artysty

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments