W czasie trwania epidemii znani lublinianie spędzają czas w domach. Zapytaliśmy artystów i samorządowców, co robią w ramach akcji #zostańwdomu.
Jan Kondrak
wokalista Lubelskiej Federacji Bardów
W czasie kwarantanny piszę książkę, która składa się z tekstów piosenek i komentarzy do nich. Robię to na zamówienie dwóch wydawnictw. Książka ma być tłumaczona na język hebrajski i angielski.
Anna Maria Sieklucka
aktorka, zagrała główną rolę w filmie “365 dni”
Będąc w domu odkrywam nowe, kulinarne smaki i doceniam co to znaczy mieć najbliższych obok siebie.
Krystyna Cugowska
trener wokalny w Krystyna Cugowska Bluelife-Art, wokalistka Gospel Rain, Świdnik Gospel Choir, muzykoterapeuta
Czas spędzamy w domu. Jest dużo rzeczy, którymi możemy się w końcu zająć. W związku z tym, że zaplanowane koncerty, próby i nagrania zostały zawieszone, pracujemy w domu. Na co dzień prowadzę Studio wokalne Krystyna Cugowska Bluelife-Art, które zajmuje się nauką emisji głosu i śpiewu. W dobie panującego wirusa od tygodnia prowadzę zajęcia w trybie online. Osoby śpiewające czy pracujące głosem powinny nad nim pracować. Zajęcia online są więc dla nich bardzo dobrym rozwiązaniem. Poza tym w końcu uporządkowałam wiele spraw, na które brakowało czasu. Gram na pianinie, dokształcam się zawodowo, maluję kolejne obrazy i czytam książki w wolnych chwilach. Życzymy wszystkim dużo zdrowia i spokoju, są dziś nam wszystkim bardzo potrzebne.
Wojtek Cugowski
wokalista i gitarzysta zespołu Wojtek Cugowski z Zespołem, Teksasy i Wojtek Cugowski
Nazywam ten czas przymusowym bezrobociem połączonym z aresztem domowym. Wykorzystuję go przede wszystkim na pisanie piosenek na swoją płytę, pracuję korespondencyjnie z kilkoma autorami tekstów, a w wolniejszych chwilach robię to, na co do tej pory nie miałem w ogóle czasu albo odkładałem wciąż na później. Jedną z tych rzeczy jest porządkowanie mojej kolekcji płyt, jest przy tym mnóstwo pracy, ale to moje hobby, więc nie jest to uciążliwe. To, co najbardziej mi przeszkadza to mocno ograniczona możliwość wyjścia z domu, o żadnym wyjeździe poza miasto nie wspominając. Mam nadzieję, że ta trudna sytuacja nie będzie trwała długo i że szybko powrócimy do normalności.
Elżbieta Niczyporuk
dyrygentka lubelskiego chóru Akademos, a także nauczyciel w Międzynarodowych Szkołach Paderewski w Lublinie
W ogóle nie wychodzę z domu. W dresie, kapciach i bez makijażu wykorzystuję ten czas na rzeczy, na które wcześniej mi go po prostu brakowało. Rozpieszczam kulinarnie moich najbliższych, bo wciąż wymyślam jakieś nowe dania. Wreszcie nauczyłam się robić dobrą lazanię i pierwszy raz w życiu upiekłam chleb! Znowu gram na pianinie. Odkurzyłam stare nuty Mozarta, Chopina czy Beethovena i w tych cudownych kompozycjach pełnych genialnej harmonii szukam wewnętrznej równowagi. Porządkuję też dokumenty szkolne oraz zdecydowanie więcej śpiewam. Szukam też oczywiście nowych opracowań dla moich chórów, a ostatnio zaczęłam pracę nad swoim vlogiem “Podróże z chórem oczami dyrygenta”. Poza tym staram się odpoczywać, spać więcej niż zwykle i nie przestaję mieć nadziei, że ten koszmar wreszcie się skończy.
Monika Kowalczyk
wokalistka
Staram się nie ulegać panice. Postanowiłam napisać kilka nowych utworów, wykorzystując przymusowy czas kwarantanny. W domu nadrabiam także „zaległości” książkowe i filmowe. Staram się nieco wyciszyć, chodzę z moją siostrą na spacery po lesie (z dala od ludzkich skupisk). Tam wsłuchuję się w jedyny koncert na żywo, jakiego teraz można posłuchać – ptasi koncert (a jest wyjątkowo piękny, kiedy przyroda budzi się do życia). To też czas bycia z rodziną. Zdarza się, że na co dzień nie ma na to zbyt wiele czasu.
Beata Stepaniuk-Kuśmierzak
zastępca prezydenta Lublina
Zgodnie z zasadą #zostańwdomu, po pracy spędzam czas z najbliższymi i wykorzystujemy go w pełni. Bawimy się, gramy w planszówki, wygłupiamy się. Popołudnia i wieczory w domu to także doskonały czas na kulinarne eksperymenty i wypróbowywanie nowych przepisów. Kilka z nich skradło moje (i najbliższych) serce – uwielbiamy zapach i smak domowego pieczywa, który roznosi się po domu. Chlebek z płatków owsianych to nasz ostatni kulinarny hit.
Natalia Wilk
wokalistka, która na co dzień współpracuje z kompozytorem Tomaszem Momotem, wykładowca UMCS
Podczas tego trudnego dla nas wszystkich czasu, podobnie jak większość, spędzam go w domu. Bo to konieczne, aby wszystko co się wydarza, wróciło do normy. Wszyscy mamy na to nadzieję. Oczywiście pracuje zdalnie, bo nie jest to czas wakacji, a w dalszym ciągu pracy tylko w innym wydaniu. Koncerty i inne imprezy są odwołane, stąd mam również czas na dłuższe telefony do znajomych, na porządki, gotowanie, które uwielbiam, czytanie książek, które już dawno chciałam przeczytać, nadrabiam zaległości filmowe i oczywiście słucham muzyki. Życzę sobie i Wam zdrowia!
Piotr Selim
pianista i jednym z wokalistów Lubelskiej Federacji Bardów
Teraz przede wszystkim zostaję w domu! A w domu nadrabiam zaległości: przygotowuję materiał do nagrania nowej (drugiej) płyty CD, piszę nutki do ZAiKS-u, gram, czytam, śpiewam… Prowadzę online zajęcia z uczniami i studentami. I pochłaniam olbrzymią ilość cukierków, na pocieszenie dla ducha i wzmocnienie dla ciała. Czyli się nie nudzę!
Monika Kwiatkowska
miejska radna
Jako mama 9-miesięcznego maluszka, większość czasu spędzam na zajmowaniu się nim. Tak było przed kwarantanną i jest teraz, natomiast formy spędzania wolnego czasu z dzieckiem znacznie się zmieniły. Nasza aktywność przeniosła się do domu i tu moja kreatywność i fantazja, jeśli chodzi o wymyślanie zabaw dla malucha jest wielka, począwszy od zabaw edukacyjnych skończywszy na zwykłych wygłupach. Coraz bardziej brakuje nam wolnej przestrzeni, słońca i długich spacerów.
Marek Andrzejewski
gitarzysta i wokalista Lubelskiej Federacji Bardów
Od jakiegoś czasu razem z synem Michałem pracujemy nad nowymi utworami. Ja piszę, a Michał aranżuje i nagrywa wszystkie instrumenty. Pomyśleliśmy, że taki czas jest, że powinniśmy udostępnić coś z tych prac. Zmiksowane też bez wychodzenia z domu.
Junior Stress
właściwie Marcel Galiński, muzyk z Lublina, który tworzy także własne sosy „Lubelskie Słoiki”
Kwarantannę spędzamy u nas na podwórku. Mamy bardzo dużo czasu na to, by poświęcić się pracy w ogrodzie i to jest nasz główny cel. Spędzamy ten czas w gospodarstwie.
Marcin Wroński
pisarz kryminałów, których akcja rozgrywa się w Lublinie
Na pewno zostaję w domu, ale w przypadku takiego artysty, jakim jest pisarz to paradoks poleca na tym, że spędzam ten czas tak samo jak zwykle. Oczywiście wcale nie spotykam się z ludźmi i w nieporównywalnie mniejszym stopniu w jakim to dotknęło muzyków to też odczułem koronawirusa na swojej skórze. Byłem przekonany, że zostaną poodwoływane wszystkie spotkania autorskie, które miałem zaplanowane oraz Targi Książki, na które miałem lecieć do Paryża. Poza częścią promocyjną mojej pracy to nie zmieniło się nic. Pisząc i tak siedzę w domu przed swoim komputerem, ale teraz zmieniło się moje myślenie. Zastanawiam się bardzo poważnie, czy nie odłożyć tego, co miałem zaplanowane i nie napisać czegoś co dotyczy naszej obecnej sytuacji, o uwięzieniu czy odizolowaniu. Zadaje sobie również pytanie: jacy będziemy po?