Pochylają się nad każdym potrzebującym zwierzęciem. Nieważne czy jest to ranny lis czy zwyczajny dachowiec. W Leśnym Pogotowiu zarówno dzikie, jak i udomowione zwierzaki znajdują schronienie, fachową pomoc medyczną i miłość. Ale z miesiąca na miesiąc pacjentów przybywa, ośrodek wymaga powiększenia, a utrzymuje się wyłącznie ze środków własnych inicjatorów. Każdy z nas może pomóc.

Kiedy kilka miesięcy temu pisałam o Leśnym Pogotowiu, pod opieką Leny Grusieckiej, jej męża Mateusza Kulika oraz kilku znajomych było dokładnie pięć kun, lisek, dwa zające, wiewiórka, myszołów, pustułka, bażant, trzy gołębie, fretka Trąbka, trzy konie siedem kóz, trzy koty, trzy psy, kury, indyki oraz kaczki. Zwierzyniec – pomyśli większość.

– Obecnie w gospodarstwie przebywa ok. 30 zwierząt. W 2018 roku udało się pomóc 44 poszkodowanym dzikusom oraz wyadoptowaliśmy dwa szczenięta. Wśród nowoprzybyłych kuracjuszy warto wymienić czaplę, łabędzia i puszczyka ze złamanym skrzydłem – mówi pan Mateusz. Wraz ze zwiększającą się liczbą kuracjuszy rośnie liczba potrzeb. Także związanych z powiększeniem placówki.

– Naszym marzeniem jest stworzenie miejsca, w którym każde potrzebujące zwierzę otrzyma pomoc i opiekę. Jednak by móc dalej funkcjonować musimy zbudować nowe miejsca dla szybko rosnącej liczby poszkodowanych zwierząt – wyjaśnia pani Lena.

Plany są ambitne i wykraczają poza opiekę weterynaryjną dla podopiecznych ośrodka. Mamy szansę zyskać specjalistyczny punkt edukacyjny na Lubelszczyźnie, gdzie wszyscy chętni będą mogli uczyć się jak dbać o przyrodę i chronić środowisko. Do tego jednak niezbędne są fundusze, których pomysłodawcom „Leśnego Pogotowia” brakuje.

– „Leśne Pogotowie” może nie tylko ratować zwierzaki, ale też uczyć jak dbać i żyć w zgodzie z naturą, bez której nie przetrwamy. Póki co jednak musimy skupić się na rozbudowie pod kątem nowych miejsc dla podopiecznych, a nie spodziewaliśmy się, że woliery, które przygotowaliśmy na start, zapełnią się tak szybko – mówi pani Lena. – W szczególności musimy pomyśleć o ptakach, które stanowią największą grupę poszkodowanych zwierząt przywożonych do naszego ośrodka. Chcielibyśmy zbudować dla nich profesjonalną ptaszarnię, z pomieszczeniem na paszę, dużą lotnią i wolierą – podsumowuje.

W „Leśnym Pogotowiu” brakuje także wybiegów i budynków dla saren, boksów wybudzeniowych, izolatek i ambulatorium. Wiosna zbliża się wielkimi krokami, a z nią do ośrodka przybędzie wiele osesków, których potrzeby są ogromne. Każdy, komu los zwierzaków nie jest obojętny, może wesprzeć placówkę dowolną kwotą. Trwa zbiórka funduszy na www.zrzutka.pl (Rozbudowa Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach Drugich). Stowarzyszenie Leśne Pogotowie startuje również w V edycji programu Fundacji Tesco – „Decydujesz, pomagamy” z projektem Dzikusowy Dom, z którym zakwalifikowało się do ostatniego etapu.

Jak można pomóc

  • Stowarzyszenie „Leśne Pogotowie”

Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt

Skrzynice Drugie 60

Jabłonna, Lublin

09 1600 1462 1830 5285 5000 0001

– tytułem – Darowizna dla zwierząt

  • Można również przekazać 1% podatku
    KRS: 0000270261
    CEL – 8967 Leśne Pogotowie
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
oceniany
najnowszy najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł
5 lat temu

Super inicjatywa!