Łatwopalna (recenzja książki)

0
74

Gdy miałam siedem lat, zabiłam swojego brata. Teraz, dwadzieścia lat później, tamta noc ciągle powraca do mnie w pełnych płomieni snach. Staram się ustrzec innych przed doświadczeniem druzgocącej siły ognia, jednak z każdym dniem staje się to coraz trudniejsze.

Wokół mnie zaczyna kręcić się ktoś, kto wie, kim – a raczej czym – jestem. W płonącym domu ten ktoś zostawia mi wiadomość: maskę lisa ze śladami oparzeń – takimi jak te, które znaczą moją twarz. Wiem, że muszę go znaleźć, zanim dojdzie do tragedii. Razem z pewnym strażakiem spróbuję odkryć tożsamość podpalacza, ale nie będzie to łatwe.
Nie mogę przecież przyznać się, że nie tylko pożądanie spala mnie od środka…

Ludka Skrzydlewska, Łatwopalna, Wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments